Każdy winomaniak wie, że jest tylko jedno właściwe i słuszne
rozwiązanie zadania z następującymi zmiennymi: x=piątek, y=słońce, z=ryba na
obiad, v=nareszcie weekend. To kieliszek zimnego Rieslinga. Dokonawszy szybkich
obliczeń i uzyskawszy wiadomy wynik, podreptałem do najbliższej Żabki, gdzie miła
Pani Sprzedawczyni podała mi smukłą butelkę Habanskich Sklepov. Wróciłem do
domu, schłodziłem butelkę, odkorkowałem, siorbnąłem i… podreptałem z powrotem
do Żabki. Po drodze zdałem sobie sprawę, że chodzenie w klapkach, z otwartym
winem po dzielni nie przysparza mi szacunku u sąsiadów, ale sprawa była pilna. Wino
było okrutnie skorkowane.
Kolejnym aktem dramatu była rozbudowana wymiana zdań z Panią
Sprzedawczynią, w wyniku której dowiedziałem się, że po pierwsze alkohol się
nie psuje, po drugie, na dzielni jest kilku takich mądrali, którzy po osuszeniu
flaszki wódki, nalewają w butelkę wody i wracają się kłócić, że ich Pani z
Żabki znowu oszukuje, więc nie z nią takie numery, ale zawoła właścicielkę.
Pani Ajentka wysłuchała mnie i powiedziała, że z zasady w Żabce alkohol nie
podlega wymianie, że o wadzie korkowej nie słyszała, że z win miały być jakieś
szkolenia z rok temu, które ostatecznie się nie odbyły, ale że od dwudziestu
złotych jeszcze nikt nie zbiedniał, więc wymieni mi wino na nowe. To też mnie nie usatysfakcjonowało. Jeżeli
Żabka chce wykroić sobie kawałek winiarskiego tortu, niech poważnie traktuje winnych
konsumentów. Spisaliśmy więc protokół, podałem swoje dane, numer telefonu i
sprawa trafiła do Kierownika Żabki, który ów sklep ma w swej nieustającej
opiece. Pan ten obiecał sprawdzić, co da się dla Pani Ajentki zrobić, ale
oddzwania już ze dwa tygodnie. W związku z tym zamieszczam dziś dwie recenzje
tego samego wina:
Habanske Sklepy Ryzlink Rynsky 2012
Kupione w Żabce za 19,90 złotych – lepiej żuć sobie mokry śmietnikowy karton– gorzej nie będzie, taniej z pewnością.
Aromat fermentujących jabłek, cytryny znalezionej po roku w
lodówce, miesza się z intensywnym zapachem zatęchłej płyty pilśniowej i kubła
na makulaturę na pobliskim śmietniku. Smak to luźna interpretacja na temat
doznań smakowych przestępcy finansowego, który słysząc łomotanie stróżów prawa
do drzwi, decyduje się zjeść swoje wyciągi bankowe. Całość tępa i przykra jak
Weekend z Warsaw Shore w MTV.
Habanske Sklepy Ryzlink Rynsky 2012
Podarowane przez Panią Ajentkę – czysty i ożywczy Riesling od południowych sąsiadów.
Pyszne wino. Pachnie cytrusami, zielonym jabłkiem i majowym
kwieciem. Całkiem solidna struktura. Ładne i czyste owoce, wibrująca kwasowość
i pestkowa, lekko pikantna końcówka. Kapitalna relacja jakości do ceny.
Bardzo kibicowałem Żabce, lubię niektóre z ich butelek a
Rioja Faustino Rivero Ulecia była dotąd wiernym towarzyszem wielu moich
posiłków. Chwilowo jednak Żabka trafia na karnego jeżyka. Wino udało mi się
wymienić tylko i wyłącznie dzięki dobrej woli ajentów sklepu – sama sieć nie prowadzi
żadnej polityki odnośnie obsługi sprzedaży wina i obawiam się, że w innych
sklepach taka wymiana nie byłaby możliwa.