tag:blogger.com,1999:blog-33063895676915305852024-03-06T06:54:00.009+01:00winettooAnonymoushttp://www.blogger.com/profile/01646942115856422993noreply@blogger.comBlogger123125tag:blogger.com,1999:blog-3306389567691530585.post-10487862790347806072015-04-21T23:39:00.001+02:002015-04-21T23:41:49.787+02:00Winne Wtorki # 89. Workhorse Chenin Blanc.<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj5v7tizyrkBN04zFxvYyMlWkpneNq-obF-qb-OvvuF50Pib0h4MAa_FzkzBQY7-w3KxIslEeEGGyPBo3dNfzL3v8gWZRmDkrU5_iSeQXD8yVvP4DFxbIWW1l0h3ojntXXOzO7pwNHwXJc/s1600/chenin.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj5v7tizyrkBN04zFxvYyMlWkpneNq-obF-qb-OvvuF50Pib0h4MAa_FzkzBQY7-w3KxIslEeEGGyPBo3dNfzL3v8gWZRmDkrU5_iSeQXD8yVvP4DFxbIWW1l0h3ojntXXOzO7pwNHwXJc/s1600/chenin.jpg" height="320" width="180" /></span></a></div>
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><br /></span>
<br />
<h3>
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;">Workhorse Chenin Blanc 2013</span></h3>
<h3>
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;">Ken Forester Wines RPA Stellenbosch</span></h3>
<h4>
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><br /></span></h4>
<h4>
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;">Kupiłem w M&S za 36 złotych.. nuda.</span></h4>
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;">Jaki jest koń, każdy widzi. Sam wymyśliłem to Chenin Blanc
na dzisiejsze Winne Wtorki i sam się będę musiał z tą żaba/koniem zmierzyć. W
pewnej monotonii, sygnalizowanej przez Kubę z <a href="http://czerwoneczybiale.pl/">Czerwone czy Białe</a>, która u mnie objawia się sekwencją
Sauvignon, Riesling, Sauvignon, Riesling, Rieslingnon, Sauvling, zachciało mi
się sięgać po nieznane. I co? I jabzo! W mojej butelce, kupionej w Marks and
Spencer, emocji i intrygi jest mniej więcej tyle, co w amatorskim pojedynku
szachowym. I w nosie i w ustach dominują jabłka – te czerwone, te pieczone i </span><span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;">te zielone - kwaśne i niedojrzałe. W tle
odrobina ziołowości </span><span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;"> </span><span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;">i lekko odklejona,
wyraźnie maślana obwoluta. Cheninowi brakuje tożsamości.. to trochę takie
bardziej ziołowe Chardonnay, albo bardziej jabłkowo-maślane Sauvignon Blanc,
ale w żadnej konwencji nie wypada przekonywująco. Pachnie i smakuje jak bliżej niezidentyfikowane
BIAŁE WINO. Etykieta w tym wypadku dobrze oddaje zawartość – muskuły, ciało,
solidność, </span><span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;"> </span><span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;">toporność, ciężar i wiejski
tętent pociągowej kobyły.</span><br />
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;">To wino nie jest złe. Ale zdaje się potwierdzać zasadę, że
jeżeli jakiś szczep jest niszowy, niepopularny, zapomniany… to nie dzieje się
tak bez powodu. Rieslinga raz!</span><br />
<div class="MsoNormal">
<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;">Innym smakowało bardziej!</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><a href="http://czerwoneczybiale.pl/winnywtorek-98-ten-z-chenin-blanc-z-nowej-zelandii/">Kuba pił Milltona</a></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><a href="http://naszswiatwin.pl/chenin-blanc-na-winny-wtorek-poultiere-vouvray-sec-tuffo-2013/">Marta i Robert Vouvray</a></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><a href="http://dolinamozeli.blog.pl/2015/04/21/winny-wtorek-21-04-2015-chenin-blanc-w-europejskim-stylu/">Szymon Anjou</a></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><a href="http://winniczek.eu/bin/index.pl?sid=550407043132333404040408030200000007c03dabd17f7ed03f010000005f06a90800000400000050414745">Winniczek zaś również zajrzał do Stellenbosch</a></span></div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/01646942115856422993noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-3306389567691530585.post-47894431223235387992015-04-09T10:55:00.000+02:002015-04-09T10:55:36.852+02:00Czekoladowa retrospektywa - Cotes du Rhone Alleno i Chapoutiera.<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjBLQmu3ZK9nWg4MjSHx2z7QrGfjPNV4uI7Fcvmvkg1uCoST4bfxH5jYjg3uZxJMaMRCveDd08FP2ZZLZV3YDV-_edBSA9EWiieEkq11rIC3A2F1e1CB2eDAPOVGGPz37DWIM-pCcyu5i4/s1600/yanick+alleno+michel+Chapoutier+CDR.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjBLQmu3ZK9nWg4MjSHx2z7QrGfjPNV4uI7Fcvmvkg1uCoST4bfxH5jYjg3uZxJMaMRCveDd08FP2ZZLZV3YDV-_edBSA9EWiieEkq11rIC3A2F1e1CB2eDAPOVGGPz37DWIM-pCcyu5i4/s1600/yanick+alleno+michel+Chapoutier+CDR.jpg" height="320" width="320" /></a></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<h3>
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;">Cotes du Rhone 2013</span></h3>
<h3>
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;">Yanick Alleno, Michel Chapoutier</span></h3>
<h4>
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;">Wino kupiłem w Foodwine w Starym Browarze. Cena detaliczna 55 złotych. Skorzystałem ze zniżki blogerskiej w wysokości 25%. Kapitalne wino.</span></h4>
</div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;">Obojętność z jaką mój starszy syn podchodzi do słodyczy
wypełnia mnie sprzecznymi emocjami. Cieszę się, że żyje w czasach, w których wszystko
jest dostępne i że stać mnie na to, żeby spełnić większość jego małych i większych marzeń. Żal mi jednak, że nigdy otrzymany banan czy czekolada nie wywołają
w nim tak ekstatycznej radości jak kiedyś we mnie. Sama tylko czekolada wiąże
się w moim przypadku z szeregiem bardzo intensywnych przeżyć.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoListParagraphCxSpFirst" style="mso-list: l0 level1 lfo1; text-indent: -18.0pt;">
</div>
<ol>
<li><span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><span style="font-size: 7pt; font-stretch: normal; text-indent: -18pt;"> </span><span style="text-indent: -18pt;">Bardzo wczesne lata osiemdziesiąte. Mama chowa
przed nami czekoladę (nadziewaną, w zielonym opakowaniu ze stokrotką)za
książkami. Znajduję ją i błyskawicznie zjadam. Zwalam na starszego brata. Brat
ma karę. Ja nie mam wyrzutów sumienia.</span></span></li>
<li><span style="text-indent: -18pt;"><span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;">Wczesne lata osiemdziesiąte. Tata wraca z
podróży do Tajlandii. Przywozi dwadzieścia czekolad, każdą w innym papierku.
Zapewnia mi to status bożka wśród dzieci z mojej ulicy. Na okazanie,wpuszczam je pojedynczo,
każdorazowo z namaszczeniem rozkładając czekolady jedna obok drugiej. </span></span></li>
<li><span style="text-indent: -18pt;"><span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;">Połowa lat osiemdziesiątych. Tata wraca z
podróży do Berlina Zachodniego. Przywozi karton czekolady (pewnie z Aldiego) i
chowa przed nami pod kanapą. Czekolady mają podreperować domowy budżet. Słysząc
nasze rozmowy o tym, jak cudownie byłoby zjeść całą niemiecką czekoladę
alpejską na raz, daje nam po tabliczce. Zjadam całą niemiecką czekoladę
alpejską na raz. Wymiotuję przez całą noc i mam czekoladowstręt przez pół roku.</span></span></li>
<li><span style="text-indent: -18pt;"><span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;">Również połowa lat osiemdziesiątych. Kolega
przynosi do szkoły Marsa i Snickersa. Codziennie przez miesiąc wyjmuje je na
dużej przerwie. Wszyscy chłopacy z klasy rezygnują z gry w piłkę(!) i okrążają
jego ławkę. Kolega waha się który batonik zjeść. Po czym chowa oba i mówi, że
to jednak nie dzisiaj. Jego ojciec dowiaduje się o tej podłości i zabiera mu oba batoniki.</span></span></li>
</ol>
<!--[if !supportLists]--><span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><o:p></o:p></span><br />
<div class="MsoListParagraphCxSpMiddle" style="mso-list: l0 level1 lfo1; text-indent: -18.0pt;">
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoListParagraphCxSpMiddle" style="mso-list: l0 level1 lfo1; text-indent: -18.0pt;">
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoListParagraphCxSpLast" style="mso-list: l0 level1 lfo1; text-indent: -18.0pt;">
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;">Wszystkie te czekoladowe wspominki pojawiają się w tym
wpisie dzięki butelce Cotes du Rhone <a href="http://www.alleno-chapoutier.com/">Yanicka Alleno i Michela Chapoutiera.</a> To
hiperekspresyjne wino ma w sobie bardzo dużo nut gorzkiej czekolady, które z
kolei skłoniły mnie do własnoręcznego wyprodukowania pralinek, które idealnie by
się z nim komponowały. Praliny uwieczniłem na zdjęciu. Ich skład może
początkowo szokować, ale gwarantuję, że doznania smakowe są niesamowite.
Nadzienie składa się bowiem … z sera Roquefort, wymieszanego z siekanymi
orzechami, rodzynkami, odrobiną pieprzu i gałki muszkatołowej. Całość oczywiści
oblana jest dobrej klasy gorzką czekoladą i solidnie schłodzona. Połączenie kapitalne, zachęcam do
odtworzenia. Zwłaszcza, że wino jest naprawdę warte zakupu. Kompozycja była
starzone w cemencie, dominuje w niej Syrah, a Chapoutierowi udało się zamknąć w butelce całą feerię intensywnych smaków i aromatów – maliny, jagody, przyprawy, garigue, tytoń, skórę, lukrecję.<o:p></o:p></span></div>
<br />
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;">Dla porządku – chciałem dać spróbować moich pralinek synkowi
– popukał się w czoło, uciekł i zamknął w pokoju. Chyba faktycznie nie
odziedziczył po mnie miłości do czekolady…</span><o:p></o:p></div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/01646942115856422993noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-3306389567691530585.post-23676563375751612202015-03-30T22:36:00.000+02:002015-03-31T10:07:49.540+02:00Marius Chapoutiera, AlMuvedre Rodrigueza. Oui Monsieur! Si Señor!<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgbeqW86MJkXk3pt_dbfX_R83xqrzxyHH8hoQXyOyKMg7rl2_3pJqpK1T2PYccFh4YDojq7pc1zu0znAtKaLivuIaaep9RkysCzy_5Pyv97wd7Q-ZBWLkmMyU8dzZ8wXc5qtzUwPpVPeP4/s1600/page1.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgbeqW86MJkXk3pt_dbfX_R83xqrzxyHH8hoQXyOyKMg7rl2_3pJqpK1T2PYccFh4YDojq7pc1zu0znAtKaLivuIaaep9RkysCzy_5Pyv97wd7Q-ZBWLkmMyU8dzZ8wXc5qtzUwPpVPeP4/s1600/page1.jpg" height="320" width="320" /></span></a></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><br /></span></div>
<h3 style="background-color: white; margin: 0px; overflow: hidden; padding: 0px; text-overflow: ellipsis; white-space: nowrap;">
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;">Marius by Michel Chapoutier</span></h3>
<h3 style="background-color: white; margin: 0px; overflow: hidden; padding: 0px; text-overflow: ellipsis; white-space: nowrap;">
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;">Grenache Syrah 2013</span></h3>
<h3 style="background-color: white; margin: 0px; overflow: hidden; padding: 0px; text-overflow: ellipsis; white-space: nowrap;">
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><br /></span></h3>
<h3 style="background-color: white; margin: 0px; overflow: hidden; padding: 0px; text-overflow: ellipsis; white-space: nowrap;">
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><br /></span></h3>
<h3 style="background-color: white; margin: 0px; overflow: hidden; padding: 0px; text-overflow: ellipsis; white-space: nowrap;">
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;">AlMuvedre</span><span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><br /></span></h3>
<h3 style="background-color: white; margin: 0px; overflow: hidden; padding: 0px; text-overflow: ellipsis; white-space: nowrap;">
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;">Tinto Monastrell 2013</span><span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><br /></span></h3>
<h3 style="background-color: white; margin: 0px; overflow: hidden; padding: 0px; text-overflow: ellipsis; white-space: nowrap;">
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;">Compania de Vinos Telmo Rodriguez</span></h3>
<h4 style="background-color: white; margin: 0px; overflow: hidden; padding: 0px; text-overflow: ellipsis; white-space: nowrap;">
</h4>
<h4>
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;">Oba wina kupiłem w Foodwine w Starym Browarze. Cena detaliczna na półce - 35 złotych. </span><span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;">Jako bloger, korzystam ze zniżki w wysokości 25%. Oba wina warte każdej złotówki.</span></h4>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;">Gdyby jakaś światowa telewizja robiła winiarską edycję
Celebrity Splash, Michel Chapoutier i Telmo Rodriguez z całą pewnością
zostaliby zaproszeni do fikania piruetów na basenie. Obaj Panowie, jak mało
kto, zasługują bowiem na miano winiarskich celebrytów. Obaj mają też ze sobą
wiele wspólnego – winiarskie ADHD, terroiryzm, umiłowanie czystej ekspresji szczepów, smykałkę do
biznesu, łatwość brylowania w mediach. Obaj też mają w swoim portfolio zarówno wina
wybitne i wybitnie drogie, jak i te adresowane do najtańszego segmentu rynkowego – i to właśnie
te butelki przytargałem wczoraj do domu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiw-Jo8ZQuCTg_3oMLDk889z4GrzvkRroTBIzNylDWCuWr5htay14XNWQlzWFn-4cREbdi_hfW0eVphuw6Lp6MmZzDLHx2xXIU_ftI1V2jSSVmdxVOOsw9E59IOi2BxThcjfWEu_-lgsSA/s1600/SAM_7583.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiw-Jo8ZQuCTg_3oMLDk889z4GrzvkRroTBIzNylDWCuWr5htay14XNWQlzWFn-4cREbdi_hfW0eVphuw6Lp6MmZzDLHx2xXIU_ftI1V2jSSVmdxVOOsw9E59IOi2BxThcjfWEu_-lgsSA/s1600/SAM_7583.JPG" height="320" width="240" /></a></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;">Marius jest winem dedykowanym dziadkowi Chapoutiera, który uważał,
że dobre wino, to takie, do którego chce się wracać. Dziadzio był wyjątkowo
zachłanny na życie, uwielbiał pić, jeść i spędzać czas z ludźmi. Wino nazwane
na jego cześć ma więc z założenia być ucieleśnieniem jego życiowej postawy - oddawać radość życia, prostotę i
serdeczność ludzi z południa Francji. Czy mi po wypiciu dwóch kieliszków
Mariusa zrobiło się radośnie i ciepło? Tak, to wino dokładnie tak działa.
Soczysta mieszanka Syrah i Grenache urzeka swą intensywnością i
prostolinijnością. Owoce typowe dla Cotes du Rhone, z przewagą czereśni i
porzeczek, z delikatną nutką przypraw. W ustach dodatkowo pojawia się nuta
kakao, choć wino nie było starzone w beczce. Kwasowości w sam raz, alkohol
zupełnie niewyczuwalny, mnóstwo hedonistycznej przyjemności picia. Skoro z
pewnością wrócę po więcej, zgodnie z definicją dziadka Mariusa – dobre wino.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhtkJFP877B19FNMsuZtaWVDwMGgfgLDeezm3XzK-sXJovtELHc8s_wJni6iqjlnqIdIYnLoDO-muBen8JGvJ3jXhT83rstQA2I36K8jnLdFfwwka-DY6bJxnHZoaJ199VXkKSeZWmduig/s1600/SAM_7584.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhtkJFP877B19FNMsuZtaWVDwMGgfgLDeezm3XzK-sXJovtELHc8s_wJni6iqjlnqIdIYnLoDO-muBen8JGvJ3jXhT83rstQA2I36K8jnLdFfwwka-DY6bJxnHZoaJ199VXkKSeZWmduig/s1600/SAM_7584.JPG" height="320" width="240" /></a></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;">AlMuvedre jest winem o podobnym profilu, z akcentem na
owoc, owoc i jeszcze raz owoc. Wydaje się być jednak winem bardziej poważnym i złożonym.
Mamy tu do czynienia ze stuprocentowym Monastrellem, fermentowanym w
cementowych kadziach i stali. Wino jest trochę jak Jekyll i Hyde – najpierw łasi
się słodyczą malin, ciepłem porzeczek i jeżyn. Po chwili pokazuje swoją mroczną
naturę – gorzkawe przyprawy, skórę i ziemistość. Jest temperamentne, bardzo
skoncentrowane, ciekawie zmienia się w kieliszku, zaskakuje coraz to nowymi
smakami i aromatami. Bardzo mocna rekomendacja.<o:p></o:p></span></div>
<br />
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;">Obie butelki kosztują mniej więcej 35 złotych. Obie są
świetne i oddadzą Wam zdecydowanie więcej niż na nie wydacie. Przede wszystkim zaś, dostaniecie w kieliszku
kawałeczek serca dwóch świetnych winiarzy, kawałek ich filozofii, ciężkiej pracy i historii. A tego, moi drodzy, nie da się wycenić w
pieniądzach. </span><o:p></o:p></div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/01646942115856422993noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-3306389567691530585.post-20994922317208024982015-03-17T20:41:00.000+01:002015-03-17T20:42:41.772+01:00Serra da Estrela, Albariño z Biedronki, HIT.<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh4IF78eTCsXL8oZi_0aoF4m6YuIE9vxO2NH8RbvYm6irV9V42cHTa6nb7cVeVzolyTxpjDp4oT3C9zYMVyb6J44Z2c9-1reeWednYSmkiO5K6oR2xjgP4tCZvonoSQv6RBg7RhUUETCfE/s1600/albari%C5%84o.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh4IF78eTCsXL8oZi_0aoF4m6YuIE9vxO2NH8RbvYm6irV9V42cHTa6nb7cVeVzolyTxpjDp4oT3C9zYMVyb6J44Z2c9-1reeWednYSmkiO5K6oR2xjgP4tCZvonoSQv6RBg7RhUUETCfE/s1600/albari%C5%84o.jpg" height="320" width="240" /></a></div>
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><br /></span>
<br />
<h3>
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;">Serra da Estrela, </span><span style="background-color: white; color: #252525; line-height: 22.3999996185303px;"><span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;">Albariño, D.O. Rias Baixas</span></span></h3>
<h4>
<span style="background-color: white; color: #252525; line-height: 22.3999996185303px;"><span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;">Kupione w Biedronce, za dwie dyszki. Wracam po więcej.</span></span></h4>
<br />
<br />
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;">Dla mnie Rias Baixas brzmi jak zaklęcie z Harry Pottera.
Avada Kedavra! Expelliarmus! Wingardium Leviosa! Rias Baixas! Zresztą Galicja, bliska
krajobrazowo Irlandii, jest równie odrębna od reszty Hiszpanii jak okolice
Hogwartu od świata Mugoli. Oprócz świeżej bryzy znad Atlantyku, zielonych
wzgórz, owoców morza i tysięcy maszerujących do Santiago de Compostella pielgrzymów,
kolejnym charakterystycznym elementem krajobrazu są winnice obsadzone niemal w
całości szczepem Albariño. W dowolnym tłumaczeniu nazwa ta oznacza „Biały znad
Renu” niemniej jednak dyskusje na temat tego, czy pochodzi od Rieslinga czy
Petit Mansenga, są dla mnie zdecydowanie mniej zajmujące niż same wina, które z
niego powstają. W Polsce zaś porządne Rias Baixas kupić jest trudno, tak więc
pojawienie się tego wina w wielkanocnej ofercie Biedronki przyjąłem z dużym
ukontentowaniem. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;">Butelka Sierra da Estrela wygląda mało okazale, niemal tak
samo jak większość tanich etykiet zalegających na owadzich regałach. Ale skrywa
wino fantastyczne. Proste, codzienne, ale fantastyczne. Pachnie bardzo intensywnie, czysto - brzoskwiniami, morelami, gruszkami, pomarańczową skórką. Smak równie przyjemny,
z dużą dawką owoców, wyraźną, cytrusową kwasowością, ładnie zarysowaną
mineralnością i charakterystyczną dla szczepu goryczką. Moim zdaniem, jest to,
zwłaszcza zważywszy na cenę, prawdziwy hit i naprawdę warto kupić sobie kilka butelek. Podczas
kolejnych ciepłych i coraz dłuższych dni będzie jak znalazł. Sto punktów dla
Biedronkodoru!!<o:p></o:p></span></div>
<br />
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/01646942115856422993noreply@blogger.com3tag:blogger.com,1999:blog-3306389567691530585.post-7060032850776288622015-03-16T10:57:00.000+01:002015-03-16T10:58:56.119+01:00MS Sommelier vs. MS Bloger - langwedocka nowość Mielżyńskiego.<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiXEzIH_jQQUccXvL_R2OL8qClFQz5Q1w1-A8Cy1Xxwri_lWgkllGsuUjwcF2rsxxwYO2cJnUNQMlgXcyUpWQCCBZIJ-R8shChhiqswCBFSwpM_pWuPBeUCrtOeJcX-SVnuzEsa6VHXfuI/s1600/SAM_7549.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiXEzIH_jQQUccXvL_R2OL8qClFQz5Q1w1-A8Cy1Xxwri_lWgkllGsuUjwcF2rsxxwYO2cJnUNQMlgXcyUpWQCCBZIJ-R8shChhiqswCBFSwpM_pWuPBeUCrtOeJcX-SVnuzEsa6VHXfuI/s1600/SAM_7549.JPG" height="240" width="320" /></a></div>
<h3>
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><br /></span><span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;">Domaine des Pres Lasses</span></h3>
<h3>
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;">Chemin de Ronde</span></h3>
<h3>
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;">Faugeres 2012</span></h3>
<br />
<h4>
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;">Dostępne w winebarach Mielżyńskiego, cena 64 złote, adekwatna do zawartości butelki.</span></h4>
<div>
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><br /></span></div>
<div>
<div class="MsoNormal">
<span style="line-height: 115%;"><span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;">Człowiek,
jak uważał Freud, nie będąc specjalnie odkrywczym, pochodzi z natury, nie zaś z
kultury. W imię poczucia bezpieczeństwa zmuszony jest się tej natury wyrzec i
poddać się zniewoleniu kultury, która go osacza, ubezwłasnowolnia i wtłacza w
wyznaczone przez siebie normy. Jako <i>homo zapierdalacus</i> – człowiek- niewolnik
kalendarza, wiecznie goniący za terminami, kompulsywnie wykreślający z planu
dnia kolejne spotkania, telekonferencje, deadlajny i równie nerwowo dopisujący
kolejne, niecierpiące zwłoki targety, w pełni się z Sigmundem zgadzam. Im
bardziej mam świadomość własnego uwikłania w społeczne role aspirującego
członka klasy średniej, im więcej czasu i wysiłku kosztuje nowe kombi, rata we
frankach, zagraniczne wakacje, tym z
większą mocą ciągnie mnie do lasu, na wieś i na pole. Być może w tym tkwi
fenomen mojej fascynacji światem wina? W tym, że wino mimo wszystko jest
produktem natury, a winiarz nadal żyje zgodnie z jej rytem i zdany jest na jej
widzimisię? <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="line-height: 115%;"><span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><span style="line-height: 115%;">Strasznie
więc zazdroszczę takim pasjonatom jak </span><span style="line-height: 115%;">Jean-Paul Ribeton i Denis Feigel.<span class="apple-converted-space"> Ta dwójka przyjaciół, zrealizowała bowiem
swoje odwieczne marzenie, rzuciła dotychczasowe
życie i kupiła stare winnice w </span>AOC Faugères<span class="apple-converted-space"> – najmniejszej apelacji Langwedocji.
Oczywiście po to, żeby wspólnie robić wino. Dziś ponad dwudziestojednohektarową
winnicą zarządza syn Denisa – Boris i bardzo dobrze sobie radzi. Wina jego autorstwa
mogłem spróbować w ramach projektu MS Sommelier
vs. MS Bloger, tym razem organizowanego przez sommeliera. Degustowałem w ciemno
i jestem dość dumny z własnej celności w tym blindzie. Samo Chemin de Ronde jest naprawdę bardzo
dobre – po niemal dobie dekantacji nadal buchało bogactwem aromatów –
czerwonych i czarnych owoców, bliskiego memu sercu garrigue, przypraw i kakao –
w ustach równie szczodre, odpowiednio świeże, bardzo intensywne. Całość gładka,
arcyprzyjmna w piciu, z fantastycznym pieprznym wykończeniem. Kakao jest tutaj dość mylące – wino nie było
starzone w beczce, ale spędziło dwadzieścia miesięcy w betonowych
kadziach. <o:p></o:p></span></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span class="apple-converted-space"><span style="line-height: 115%;"><span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><br /></span></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span class="apple-converted-space"><span style="line-height: 115%;"><span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;">Wracam do pracy, od
początku roku musiałem zrezygnować z wolnych niedziel. Jakoś trzeba zapracować na swoją pierwszą parcelę!</span></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span class="apple-converted-space"><span style="line-height: 115%;"><span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><br /></span></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span class="apple-converted-space"><span style="line-height: 115%;"><span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;">Opinię sommeliera znajdziecie <a href="http://www.ms-sommelier.pl/degustacja/28-pres-lasses-chemin-du-ronde-2012-ms-sommelier-vs-ms-bloger">tutaj.</a></span></span></span></div>
</div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/01646942115856422993noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-3306389567691530585.post-32228041816812796352015-03-02T20:52:00.001+01:002015-03-02T20:52:15.256+01:00Michel Rolland - nowa Francja w Lidlu.<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhvchH7kCtxikB7kMHAbVd5ctIzl7jhA77IJ3Naca1PGe5-8M_rJ7D6kfCRdwPpHrm96p0mYD2fmwGc9TsXG-LVX6CXQ5iDpqzrJBJPj8RmYzyEBxMxSOknuOSw359wXZtCbxUqWNhwqVQ/s1600/SAM_7545.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhvchH7kCtxikB7kMHAbVd5ctIzl7jhA77IJ3Naca1PGe5-8M_rJ7D6kfCRdwPpHrm96p0mYD2fmwGc9TsXG-LVX6CXQ5iDpqzrJBJPj8RmYzyEBxMxSOknuOSw359wXZtCbxUqWNhwqVQ/s1600/SAM_7545.JPG" height="320" width="240" /></a></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><br /></span></div>
<h3>
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;">Michel Rolland</span></h3>
<h3>
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;">Grand Vin de Bordeaux 2009</span></h3>
<h4>
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;">Kupiłem w Lidlu za 29,99zł. Świetne wino!</span></h4>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;">Czasem nie ma ani czasu, ani miejsca na przynudzanie o
kogutkach, Kryspinach i łażeniu z wózkiem wokół Mielżyńskiego (w sensie sklepu!).
Czasem jest czas i miejsce tylko na notkę o winie. Nam maluczkim rzadko dane
jest pić Ausony, Cheval Blanci i Figeaci, więc dyskusje o tym, czy Michel
Rolland to wcielony szatan, który zarzyna na naszych oczach indywidualizm,
tożsamość i wyjątkowość Bordeaux, pozostają dla nas arcyciekawymi, acz
akademickimi dyskursami. Jeżeli jednak możemy sobie kupić flaszkę sygnowaną przez
tegoż szatana, zwłaszcza wydając trzydzieści złotych, to cieszymy michę i
lecimy do germańskiego dyskontu przy pierwszej możliwej okazji.<o:p></o:p></span></div>
<br />
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;">Jakie jest więc szatański pomiot? Znakomity. W nosie pojawia
się sporo aromatów porzeczek - zadziwiających czystością, intensywnością i
świeżością tego zapachu. W tle pojawiają się też nuty dymu, czekolady i mała
szczypta wanilii. Usta pełne , soczyste, ale to Merlot (90%) przejmuje kierownicę – śliwki,
śliwki i jeszcze raz śliwki. A do śliwek - sporo nut rosołowych, czekolady,
wędzonki i lukrecji. Całość spięta jest zaś wyrazistą kwasowością i rasowym
garbnikiem. </span><span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;"> </span><span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;">To wino jest jak dobrze zgrana
kapela – wszystkie nuty brzmią głośno i czysto, nie ma tu fałszów i przesterów.
A że grają same popowe hity? (Tfu! Standaryzacja!) Że zawsze te same? (Tfu!
Uniformizacja!) Że przez nią kilku pryszczatych kolesi od poezji śpiewanej zawiesiło gitary na
kołku? (Żegnaj terroir!) Jak nauczą się grać tak czysto, to pogadamy.</span><span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;"> </span><span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;">Świetne wino.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<o:p></o:p></div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/01646942115856422993noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-3306389567691530585.post-82979551354872640962015-03-01T18:44:00.000+01:002015-03-01T21:10:50.303+01:00Piejące koguty - Chianti Classico z Marks&Spencer.<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg_4i4v5Job1PKw0nshsnvJYiiEK60DaiH5LSoFnLy2YoJI_vWFQqvxHSwPCAOllddLgkICDLXC9ojP7SfsGO9AO1lESAKYMBkGo2mOqtb3fO8586T4vfGvwBhogRBoccQ_9RPhYez62f0/s1600/WP_20150226_002.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg_4i4v5Job1PKw0nshsnvJYiiEK60DaiH5LSoFnLy2YoJI_vWFQqvxHSwPCAOllddLgkICDLXC9ojP7SfsGO9AO1lESAKYMBkGo2mOqtb3fO8586T4vfGvwBhogRBoccQ_9RPhYez62f0/s1600/WP_20150226_002.jpg" height="320" width="180" /></span></a></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><br /></span></div>
<h3>
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;">Chianti Classico DOCG 2012</span></h3>
<h4>
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;">Kupiłem w M&S, kosztuje 34 złote. Książkowe!</span></h4>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;">Jak chodzi o koguty, w moją pamięć wryły się cztery. Każdy
na innym etapie mojego życia. Pierwszym z nich był kogut z Teleranka. Niby
wolałem 5, 10, 15, ale tamtych czasach się nie wybrzydzało, nawet jak dawali
Niewidzialną Rękę czy inne Dyskoteki Pana Dżeka. Drugim był ten prawdziwy u
sąsiadów, którego szczułem przez siatkę kijem na tyle skutecznie, że przez nią
przeskoczył i przegonił przez całe podwórko. Przez trzeciego niemal udusiłem się ze śmiechu
i to publicznie. W czasach studenckich jeździłem na międzynarodowe spotkania i
konwencje, gdzie za pieniądze niemieckich płatników, nader skutecznie
integrowała się młodzież całej Europy. Jednym z obowiązkowych punktów
programu, były prezentacje kultury,
kulinariów, tradycji każdego z krajów uczestników. Prezentacja Portugali
przypadła akurat na dzień, w którym moderowałem zajęcia, siedząc z mikrofonem na podwyższeniu, na widoku całego audytorium.
Gładko przebrnęliśmy przez flagę, hymn, zdjęcia pomników przyrody oraz
ciasteczka i dżemiki. Problem zaczął się dopiero przy legendach o piejącym kogucie z Barcelos – możecie sobie ją wygooglać. Piękna historia uczciwego
biedaka ocalonego przez pieczonego koguta nie wydaje się groźna, dopóki
opowiadająca, niedomagając w językach obcych, nie zdecyduje się opowiadać
legendy o <i>singing cock. </i>Uczestnicy z
Irlandii i Anglii płakali ze śmiechu, wychodząc całymi grupami na zewnątrz. Ja
niestety utknąłem na podwyższeniu, krztusząc się,dławiąc i rozpaczliwie starając się wyłączyć mikrofon. </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;">Ostatnim kogutem, który zaprzątał
moją uwagę jest Gallo Nero z Chianti Classico. Opisy win z serca Chianti zawsze
działały mi na wyobraźnie, szukałem więc długo wina z pięknym wiśniowym owocem,
nutami tytoniu i ziół na lekko wioskowym tle, zdecydowanymi taninami i
kwasowością. Wszystkie butelki jakie trafiłem w rozsądnym przedziale cenowym,
były jednak nader bladą kopią wszystkich opisów, ledwie wspomnieniem po
wiśniach, popielniczką zamiast tytoniu i cebulą w zastępstwie ziół. Poddałem
się i przez długi czas konsekwentnie omijałem wszystkie włoskie butelki
kosztujące mniej, niż 50 złotych. </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><o:p></o:p></span></div>
<br />
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;">Olśniło mnie dopiero podczas ostatniej wizyty w Marks and
Spencers. W tym oto sklepie, każda butelka świetnie odzwierciedla wszystkie
cechy charakterystyczne dla danego szczepu i danej apelacji. Rzadko kupimy
tutaj wino wybitne, ale Rioja smakuje tak jak powinna smakować Rioja,
Pinot z Chile tak jak Pinot z Chile a
proste Chardonnay z Burgundii jak Chardonnay z Burgundii. Te wina są więc
niemal jak pomoce naukowe. Oczywiście w sekcji win Włoskich znajdziemy Chianti
Classico, z przepisowymi herbami na etykiecie i kogutkiem na banderoli.
Kupiłem, wypiłem i jestem w pełni usatysfakcjonowany. Wiśnie są czyste i bardzo
wyraziste, uzupełnione słodkim suszonym owocem. Tytoń z odrobiną ziół są bardzo
ładnie podbite czekoladą, całość jest też wyraziście kwasowa, a taniny solidnie
ściągają paszczę. Butelka jak z podręcznika
i aż prosi się o jakiś makaron, talerz wędlin lub kawałek mięsa. Piej czarny kogucie!</span><o:p></o:p></div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/01646942115856422993noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-3306389567691530585.post-87412412529423019602015-02-23T14:06:00.005+01:002015-02-23T15:12:08.312+01:00Terrai OVG - Old Vine Garnacha. Świetna Cariñena z Vininovy.<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi6tCUwWEgpKl1yUhiYkFgTVhb00WNokVQ5OmUR7F_WtWLuu03HVw_yEp7NW9fUptneE3IKTYNfu9f3A1yLqNZXwKyUfCPrQ5Ze0ErfPkrIJGKzVYqLQUGCcYSMa6NnNpgtBmRjdj9uTO0/s1600/WP_20150221_001.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi6tCUwWEgpKl1yUhiYkFgTVhb00WNokVQ5OmUR7F_WtWLuu03HVw_yEp7NW9fUptneE3IKTYNfu9f3A1yLqNZXwKyUfCPrQ5Ze0ErfPkrIJGKzVYqLQUGCcYSMa6NnNpgtBmRjdj9uTO0/s1600/WP_20150221_001.jpg" height="320" width="180" /></a></div>
<h3>
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;">Terrai OVG 13</span><span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><br /></span></h3>
<h3>
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;">DO <span style="line-height: 1.3;">Cariñena</span></span></h3>
<h4>
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><span style="line-height: 1.3;">Kupiłem w Vininovie, cena 25 złotych i bardzo warto!</span></span></h4>
<div>
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><span style="line-height: 1.3;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;">Moja żona, (którą jeżeli czyta ten wpis, zapewniam o
dozgonnej miłości!) ma temperament paliwa rakietowego. Stąd małżeńskie różnice
zdań mają u nas charakter szybkich eksplozji i wyjątkowo wysoką temperaturę
spalania. Kiedyś, w wyniku odpalenia rakiety, zostałem wystawiony za drzwi z
wózkiem i przykazem, żebym poszedł z nim gdzieś.. daleko. Czas jakiś po moim
bohaterskim trzaśnięciu drzwiami małżonka postanowiła gdzieś pojechać
samochodem. Dwa kwadranse później, koło wózka z dziecięciem zatrzymał się nasz
samochód, żona podała mi bez słowa klucze do domu i odjechała. Dopiero
wieczorem, gdy stosunki uległy normalizacji (wybuchy paliwa rakietowego mają tę
zaletę, że są bardzo intensywne, ale krótkie) obu spracowało nam, że ja, na
autopilocie, bezwiednie pojechałem tam gdzie zawsze, a żona nie miała cienia
wątpliwości gdzie mnie znajdzie. Jak to ujęła, wiedziała, że będę w kółko
jeździł wózkiem wzdłuż witryny Mielżyńskiego, zaglądając smętnie przez szyby i
wzbudzając tym samym lekki niepokój obsługi i biesiadujących. Cóż... Było to
kilka miesięcy po otwarciu i faktycznie pielgrzymowałem tam z dużą
regularnością. Efekt jest jednak taki, że dziś znam topografię sklepu i rozkład etykiet, niemal tak samo dobrze jak zna je personel, piłem też niemal wszystkie butelki w moim zasięgu cenowym. Kiedy więc
nastał PIĄTUNIO– stanąłem przed niemałym dylematem. Skoro to, co dobre w
węgierskim Lidlu już próbowałem, portugalskie wycieczki Biedronki poddaję bez
walki, a u Mielżyńskiego mam ciągłe deja vu…. to gdzie mam kupić sobie wino na
uświetnienie tego cudownego dnia? Po
długich analizach, wewnętrznych bojach, ostatecznie padło na Vininovę, w której
wieki temu stawiałem swe pierwsze, jakże nieśmiałe, kroki w winiarski świat,
prosząc sprzedawcę o jakieś „takie mniej kwaśne”. </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;">Od czasu mojej ostatniej
wizyty – etapu dominacji Nowego Świata, dość masowej Hiszpanii i Włoch, oraz
drogiej Francji, wiele się w ofercie Vininovy pozmieniało. Na półkach pojawiło się sporo nowych,
rozsądnie wycenianych pozycji. Mój wybór padł na TERRAI OVG 13, które jest klasyczną
hiszpańską mieszanką Garnachy i Tempranillo, w której pierwsze skrzypce grać ma
właśnie, pochodząca ze starych krzewów, Garnacha. Wino jest nowoczesne,
świetnie opakowane i dostarcza sporo radości z picia. W nosie wyraźnie czuć czerwone
owoce, maliny, wiśnie z pestką, między nimi delikatnie rysuje się wanilia, a
całość osnuta jest intrygującymi nutami dymnymi. Usta soczyste i mięsiste, ze zdecydowaną
kwasowością, zakończone fajną czekoladą i przyprawami. Wino bardzo dobre, szczerze je polecam, a cena nader atrakcyjna! </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;">Oj, ciężkie jest życie winomana, co ja zrobię w kolejny piątek?</span></div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/01646942115856422993noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-3306389567691530585.post-71616551680573261472015-02-05T10:57:00.000+01:002015-04-24T21:50:43.769+02:00MS-sommelier vs. MS-bloger #3. Posip Petrusac 2012<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi30EPi-T63k155rypUvlhHavMlg80nQf30158je9yqAZMqGrJadmGrAwWOpEc4u1BaW5DFmKe7JAQtGi3tHrBMHwDxy8Vf_PHWzdqqmVHW-pO5bpbWZ4ZKJGoXtNoMl8oMz-tUuwkUwFA/s1600/DSCN5069a1.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi30EPi-T63k155rypUvlhHavMlg80nQf30158je9yqAZMqGrJadmGrAwWOpEc4u1BaW5DFmKe7JAQtGi3tHrBMHwDxy8Vf_PHWzdqqmVHW-pO5bpbWZ4ZKJGoXtNoMl8oMz-tUuwkUwFA/s1600/DSCN5069a1.jpg" height="320" width="238" /></a></div>
<h3>
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;">Vrhusko Vino Posip Petrusac</span></h3>
<h3>
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;">Milan Recotic Petrusac 2012</span></h3>
<h4>
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><br /></span></h4>
<h4>
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;">Kupiłem za 30 złotych w winnicy. Pić tylko na Korculi.</span></h4>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;">Korcula. Jedno z najpiękniejszych miejsc jakie w życiu
widziałem. Lazurowe morze, śnieżnobiałe kamienie, cedry, pinie, gaje oliwne i
winnice. Trudno uznać to za kawałek świata dostarczający win wybitnych, ale
pite na miejscu do ryby u żaru, cevapcici czy pieczonej jagnięciny smakują
cudownie. Jeżeli zaczniecie przeszukiwać fora miłośników Chorwacji, informacja
o źródłach zaopatrzenia w owoce morza i wino jest nieodzownym punktem każdej
rekomendacji dla ocenianych apartamentów. Na Korculi wszyscy polecają sobie
słynnego Dziadka. Rezyduje on na końcu miejscowości Smokvica, gdzie
zlokalizowana jest większość winnic tej pięknej wyspy. Jedyny problem z
Dziadkiem jest taki, że bardzo trudno trafić na godziny jego trzeźwości.
Dziadek ma bowiem pokaźne zbiory swoich wyrobów i w przerwach między
odwiedzinami turystów najwyraźniej je solidnie uszczupla. Sporo jest relacji
rozczarowanych, którzy odjeżdżali z pustymi rękoma, nie udało im się bowiem
dziadka dobudzić. <o:p></o:p></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiqBYjvwvf4Wpw8YZGkvIWdLg4cbSmg7k58t7xQxT_0TQuDtGFLFlpSwZWZu1m5QmNu1d1rWIL0Ozu6K6ONBVJOMOMr54H4Dud3Haq7R_BvxdJMqzLG5lhjoA5xm06C3nrF2Mi6L7Oz4TM/s1600/944439_326923744105423_963698230_n.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiqBYjvwvf4Wpw8YZGkvIWdLg4cbSmg7k58t7xQxT_0TQuDtGFLFlpSwZWZu1m5QmNu1d1rWIL0Ozu6K6ONBVJOMOMr54H4Dud3Haq7R_BvxdJMqzLG5lhjoA5xm06C3nrF2Mi6L7Oz4TM/s1600/944439_326923744105423_963698230_n.jpg" height="213" width="320" /></span></a></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;">Ja miałem sporo szczęścia, Dziadkowi trochę się z czuba
dymiło, ale nie na tyle, żeby nie mógł mi sprzedać kilku butelek swojego
słynnego Posipa. Wysoki, zwalisty, z sumiastym wąsiskiem, podczas transakcji
gadał bardzo dużo i bardzo głośno, zupełnie nie zważając na barierę językową
jaka nas dzieliła. Trochę później pogooglałem i okazało się, że Dziadek
faktycznie jest bardzo barwną postacią. Poluje na dziki, łowi ryby, robii wino,
jest prezesem straży pożarnej – prawdziwy człowiek orkiestra. A wino, które
otworzyliśmy w ramach projektu MS-SOMM vs. MS-BLOG? Takie jak dziadek. Mocarne,
krzepkie, lekko wąsate… pachnie ładnie, prostą i bardzo słodką brzoskwinią,
morelą i wygrzanymi, łąkowymi kwiatami. W ustach krótkie, grubo ciosane, z
wystającym alkoholowym chuchem (14,5%!). Jeżeli zna się Dziadka, było się na Korculi –
to wino ma mnóstwo uroku.Ale obiektywnie i delikatnie rzecz ujmując – wybitne nie jest. Brakuje kwasowości, która trochę stonowałaby ten rustykalny
sznyt rodem z remizy. Na pociechę – nie sądzę żeby mój szacowny kolega sommelier
kiedykolwiek wcześniej i później miał kosztować Posipa – wino z tego szczepu
robi się wszakże tylko w dwóch wioskach na tej rajskiej wyspie. Zdrowie
Dziadka!</span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;">Opinia Macieja sommeliera <a href="http://www.ms-sommelier.pl/degustacja/23-posip-petrusac-2012-ms-sommelier-vs-ms-bloger">tutaj.</a></span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/01646942115856422993noreply@blogger.com3tag:blogger.com,1999:blog-3306389567691530585.post-29244361431664999312015-01-26T11:34:00.000+01:002015-02-10T23:23:12.593+01:00Mój pierwszy raz z Lambrusco.<div class="MsoNormal">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhwHrbtIjYb0FT4IsxR1lYJgzzx_GBSMZgKCjZiR1eBYHCmIwJ4x1lQLUmZgoJourFBrsWTGsKZJZuAvg4K6Q1mn-mTyDZm06IS6X8P4QCn5mankDxmZHVWcOChVNfgnZ0t3PzbHNRWu8Q/s1600/page.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhwHrbtIjYb0FT4IsxR1lYJgzzx_GBSMZgKCjZiR1eBYHCmIwJ4x1lQLUmZgoJourFBrsWTGsKZJZuAvg4K6Q1mn-mTyDZm06IS6X8P4QCn5mankDxmZHVWcOChVNfgnZ0t3PzbHNRWu8Q/s1600/page.jpg" height="320" width="320" /></a></div>
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;">Największym, niewyjaśnionym, fenomenem polskiej telewizji są
dla mnie wszelakiej maści kabaretony. Widać polski telewidz, niczym inżynier
Mamoń, w sobotnie popołudnie chce oglądać te programy, które już widział, w
niczym więc nie przeszkadza mu puszczany po raz setny skecz o Chińczyku, Bożydarze, czy harataniu w gałę. W zalewie
rubasznych żarciasów jest jednak jeden gość, którego wielbię i jest nim Kryspin
Krisperson. W odcinku o Walentynkach udziela on kilku celnych porad dla
brzydkich i głupich. Żeby znaleźć drugą połowę, brzydcy muszą się dużo ruszać.
Wtedy obraz jest zamazany, Głupi zaś muszą nauczyć się słów wytrychów. Zapytani
o trudną sytuację w Teheranie, powinni odpowiadać
- „To skomplikowane” , lub „Wiesz…. i
tak i nie” Brzydcy i głupi odpowiadają tak samo, ale… muszą się przy tym dużo ruszać. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;">W przypadku Lambrusco(więcej informacji o tym winie <a href="http://winicjatywa.pl/2014/06/21/10-rzeczy-o-lambrusco/">tutaj</a>) czuję się zarówno brzydki jak i głupi.
Zamiast mówić Wam, że opisywane poniżej butelki są „najlepsze jakie piłem”,
„ciekawie wytrawne”, „intrygują kwaśną poziomką i grzybowym wykończeniem”
przyznam się, że koncepcja bąbelkowego wina czerwonego była dla mnie dotychczas
tak obca, że są to pierwsze Lambrusco jakie piłem w życiu. Ale fejm jakim
cieszy się to wino wśród polskich krytyków winiarskich sprowokował mnie do eksperymentów.
<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;">Metodologia była następująca. Wybrałem się do kilku miejsc, w których średnio wyrobiony poznański miłośnik wina ma szansę kupić Lambrusco. W Piotrze i Pawle nie znalazłem nic, w Lidlu udało mi się
kupić Villa Bonaga za 11 złotych, podobną cenę miało Mirabello z Biedronki, najwięcej zaś wydałem
w Almie, kupując Cavicchioli Castelvetro choć wino i tak
przeceniono z 21 złotych na 18. <o:p></o:p></span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgh2AszjHiXEh-LivQ0raKcstLcQ481HtEd9FWjUHZXs8cD2kCsBMOOPTtgANvOzcBRvpVwHTWVieSdBB9sDXKbsGNQDLq518FnxmmyvKgSUruriR4dv1EijfE7HBBTbC2Qzn7nWIJY1YM/s1600/SAM_7471.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgh2AszjHiXEh-LivQ0raKcstLcQ481HtEd9FWjUHZXs8cD2kCsBMOOPTtgANvOzcBRvpVwHTWVieSdBB9sDXKbsGNQDLq518FnxmmyvKgSUruriR4dv1EijfE7HBBTbC2Qzn7nWIJY1YM/s1600/SAM_7471.JPG" height="320" width="240" /></a></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span lang="ES"><span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><br /></span></span></div>
<h4>
<span lang="ES"><span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;">Villa Bonaga<br /> </span></span><span lang="ES"><span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;">Lambrusco di
Modena D.O.C. Amabile</span></span></h4>
<div class="MsoNoSpacing">
<br /></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;">Całe wino pod znakiem soczystej wiśni, zarówno w kolorze
jak i w nosie owoce te grają pierwsze skrzypce. Po chwili pojawia się jednak
kolejna, charakterystyczna dla Lambrusco, nuta piwniczna, w tym konkretnym
przypadku mająca wyraźny zapach pieczarek, takich sowicie oblepionych ziemią.
Intrygujące i całkiem przyjemne, zwłaszcza, że jak na wino półsłodkie,
kwasowość jest bardzo wyraźna. Bardzo smaczne i najlepsze z całej stawki.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgwDuz7-cqVg1-9f9IsvibXtdiWYR3mQDflFNv5Um80Z1mkZg7kDs0Vf2PbHgbbEoqVaJ2A5aR9bJ5Via0-fkuXo90EgV3JIvuSvTHTt75hUBaw14uTRWzGkQ6mlt9j51sDrsxO2SHbBdg/s1600/SAM_7472.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgwDuz7-cqVg1-9f9IsvibXtdiWYR3mQDflFNv5Um80Z1mkZg7kDs0Vf2PbHgbbEoqVaJ2A5aR9bJ5Via0-fkuXo90EgV3JIvuSvTHTt75hUBaw14uTRWzGkQ6mlt9j51sDrsxO2SHbBdg/s1600/SAM_7472.JPG" height="320" width="240" /></a></span></div>
<br />
<h4>
<span lang="ES"><span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;">Mirabello<br /> </span></span><span lang="ES"><span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;">Lambrusco dell’
Emilia IGT Amabile</span></span></h4>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;">Owoc bardziej schowany – głównie wiśnie i porzeczki, nad
całością unosi się nuta pleśni (tak jakby wąchać Camamberta) oraz pszenicznego
piwa, względnie -myszy. Wystarczająco kwasowe i lekkie żeby sączyć je z
przyjemnością.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjqI-dQW5NoI_GXMNRhPPYlm5C4YP3gM6mKRoQXVpr31yDeHcCLVq83pq5btFl97r_QPLmZ7CpwUPxts4Ig7htlRu44yXhQHYp3cjpGmC6RmdaKOMI2O8UDU8fNvuhz-wG4gEfbShXS6dw/s1600/SAM_7474.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjqI-dQW5NoI_GXMNRhPPYlm5C4YP3gM6mKRoQXVpr31yDeHcCLVq83pq5btFl97r_QPLmZ7CpwUPxts4Ig7htlRu44yXhQHYp3cjpGmC6RmdaKOMI2O8UDU8fNvuhz-wG4gEfbShXS6dw/s1600/SAM_7474.JPG" height="320" width="240" /></a></div>
<span lang="ES"><span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><br /></span></span></div>
<h4>
<span lang="ES"><span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;">Cavicchioli
Castelvetro<br /> </span></span><span lang="ES"><span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;">D.O.C Amabile,</span></span></h4>
<div class="MsoNoSpacing">
<br /></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;">Najciemniejsze i najładniej pachnące Lambrusco testu. Oprócz
wiśni, wyraźnie wyczuć można aronie i maliny. Nuty ziemanki nie stwierdzono. W smaku jednak zdecydowanie
najsłodsze, pozbawione kwasowego nerwu i przez to męczące. Nie udało mi się
wypić całej butelki. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<br /></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;">Jeżeli spytacie, jak wypadło moje pierwsze randez vous z Lambrusco, odpowiem: „ Hmmmm,
to skomplikowane.” Albo: „Wiecie…. I tak
i nie.” W Poznaniu nadal nie można kupić
Lambrusco wytrawnego. Wszystkie dostępne butelki to albo Dolce, albo Amabile. Wszystkie
mają alkohol na poziomie 8%, co, wraz ze słodkim charakterem, predestynuje je do sączenia w letnie
popołudnie, nie zaś do popijania karkówki. Wszystkie butelki są jednowymiarowe,
proste i ubogie, ale faktycznie – bardzo smaczne. Paradoksalnie też, najsłabsza
była najdroższa butelka, czyli Grasparossa. Prawdopodobnie dlatego, że winiarz
najbardziej przyłożył się do swojej roboty, użył lepszych owoców i zrobił
prawdziwe Amabile. Tańsze butelki z Lidla i Biedronki to wina prostsze, które
mają jednak zdecydowanie więcej kwasowości i przez to pije się je znacznie przyjemniej.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;">Pomimo niejednoznacznych wyników mojego testu, musicie
wiedzieć, że picie Lambrusco jest teraz bardzo modne. Pełna hipsterka. Jeżeli więc idziecie do
znajomych i chcecie błysnąć – kupujcie Lambrusco. Widząc buraczkową piankę
w kieliszku, wszyscy będą się dziwić, może nawet krzywić, ale wyjdziecie na światowców. Pamiętajcie jednak o odpowiednio parszywym przyodzieniu. Podobno w Warszawie hipsterów od </span><span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;">bezdomnych </span><span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;">rozróżnia się już teraz tylko po zapachu i ajfonie. </span></div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/01646942115856422993noreply@blogger.com5tag:blogger.com,1999:blog-3306389567691530585.post-77888546416855184722015-01-20T10:40:00.001+01:002015-01-22T19:55:30.612+01:00MS-Sommelier vs. MS-Bloger. Tuerce Botas Tempranillo Blanco<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><br /></span>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgKjEkv6Ff163_gK1RYkVBVKzkqQDyho6fe-aQJY84w3CwyjR0LFXpQL5VDwIt-DBlQyw40xS94cfsiYeWbO6yAKSrWosiJz-JzK7jednbpJZk-H5IdTFaC4MxsXjVugKJ3zmRhWOKk-ZI/s1600/SAM_7466.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgKjEkv6Ff163_gK1RYkVBVKzkqQDyho6fe-aQJY84w3CwyjR0LFXpQL5VDwIt-DBlQyw40xS94cfsiYeWbO6yAKSrWosiJz-JzK7jednbpJZk-H5IdTFaC4MxsXjVugKJ3zmRhWOKk-ZI/s1600/SAM_7466.JPG" height="320" width="240" /></span></a></div>
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><br /></span>
<br />
<h3>
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;">Tuerce Botas Tempranillo Blanco 2013<br />Denominacion De Origen Calificada RIOJA </span></h3>
<div>
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><br /></span></div>
<h4>
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;">Do kupienia w poznańskiej Vinoli za 44 złote. Poznajcie albinosa!</span></h4>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: left;">
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: left;">
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;">Jesús
Galilea Esteban musiał pewnie zbierać szczękę z ziemi, kiedy pewnego pięknego
dnia, roku pańskiego 1988, w winnicy położonej w sercu Riojy, w <span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-color: white; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial; color: #252525;">Murillo de Río Leza, winnicy </span>obsadzonej Tempranillo, znalazł kiść białych winogron.
Wyobrażam sobie, że chłopina oberwał owoce, pomodlił się do świętego Estebana,
patrona wioski, splunął trzy razy przez lewe ramię, krzak przyciął i postanowił
całe zajście wyprzeć ze świadomości. Kiedy jednak krzaczor wypuścił nowe pędy i
ponownie zaowocował na biało, postanowił zgłosić albinosa władzom apelacji. Po
okresie nasadzeń, zbiorów, winifikacji i wszelakich badań, rada zatwierdziła
szczep do upraw. Pierwsze butelki trafiły na rynek w 2005 roku i od tego czasu,
popularność tego szczepu w La Rioja systematycznie rośnie. Od niedzieli – nie
dziwi mnie to wcale.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: left;">
<br /></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: left;">
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;">Swoje pierwsze białe Tempranillo wypiłem w ramach projektu MS Sommelier vs MS
Bloger, a wino na tę edycję przygotowywał mój interlokutor. Degustowałem w
ciemno i na kartce zapisałem sobie następujące uwagi: kolor blado-słomkowy, ze
złocistymi refleksami. Nos intensywny – dojrzałe owoce, morele, jabłka,
cytrusy. Pełna budowa, lekko oleiste ciało, wyraźna, bardzo
odświeżająca kwasowość. Smak zbieżny z zapachem, w charakterze bonusu suszone
morele i intrygująca, dodająca charakteru, goryczka. Strzelając, uznałem, że
najbardziej przypomina mi to Viogniera z południa Francji i jak widać nie był to
strzał całkowicie chybiony - pewna zbieżność między szczepami występuje. Co
zaskakujące, Tempranillo Blanco ma zdecydowanie bardziej żwawą i cytrusową
kwasowość niż wszystkie pite przeze mnie Viogniery.<o:p></o:p></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><span style="text-align: justify;">Wino
bardzo godne polecenia i to nie tylko jako ewenement i ciekawostka – jest
najzwyczajniej w świecie smaczne. Jakże mogło być jednak inaczej, skoro
odkrywcą mutanta był gość, który ma na imię Jezus Galilea?</span> </span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;">Opinia Macieja -<a href="http://www.ms-sommelier.pl/degustacja/17-biale-tempranillo-tuerce-botas-2013#"> tutaj</a></span></div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/01646942115856422993noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-3306389567691530585.post-36725341610127017362015-01-18T11:46:00.000+01:002015-01-18T11:47:31.202+01:00Piemonty z włoskiej oferty Biedronki.<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><br /></span>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiT_jdhgpzRtfQ2IgokYhfGydiw3GvEjunAZf5GZuIkLUwNDtejdpsJ1CrtYN6fIWIdNN9ZK1C_wF4_oalwRVX0UzNdKRYHbECk8ae24y9pkAAQ3XUX5nQoKJUIfZqKKufntIwWHbDZg0o/s1600/WP_20150118_002.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiT_jdhgpzRtfQ2IgokYhfGydiw3GvEjunAZf5GZuIkLUwNDtejdpsJ1CrtYN6fIWIdNN9ZK1C_wF4_oalwRVX0UzNdKRYHbECk8ae24y9pkAAQ3XUX5nQoKJUIfZqKKufntIwWHbDZg0o/s1600/WP_20150118_002.jpg" height="320" width="240" /></a></div>
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><br /></span>
<br />
<h3>
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;">Montiero Piemonte Dolcetto 2013</span></h3>
<h3>
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;">Riva Leone Barbera 2013</span></h3>
<h4>
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;">Kupione w Biedronce, każde około 15 złotych. Tylko dla Forresterów.</span></h4>
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;">Kilka dni przed lidlowym podbojem kraju bratanków,
Biedronka, bez pressdegu (tfu! to chyba najbardziej paskudne słowo
okołowiniarskiego języka) wstawia na półki kolejne butelki z Włoch. Ceny raczej
nie przekraczają dwóch dych i na podstawie analizy oferty w kilku sklepach,
mamy głównie południe (Salento, Sycylia, Apulia), jedną butelkę z Toskanii,
dwie z Veneto i dwie z Piemontu. Całej oferty raczej bym nie przerobił,
skupiłem się więc na Piemoncie. Kupiłem zarówno Montiero Piemonte Dolcetto 2013
(14 złotych) jak i Riva Leone Barbera 2013(15 złotych), a poniżej wynik tego
mikro-biedronko-piemonckiego panelu (tfu!)<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;">Komukolwiek było dane szusować po stokach Sellarondy, z
pewnością jadł porcini con polenta, spagethi alla ragu czy pizzę quattro
formaggi. Takie jedzenie, na stoku, najczęściej zapijane jest kwartą wina domu.
Nikt nie pyta jakie to wino, czy do dania bardziej pasuje białe czy czerwone, skąd
pochodzi, czy było beczkowane i z jakiego pochodzi rocznika. Z reguły jest dość wodniste, mocno kwasowe,
ale zważywszy na okoliczności przyrody, smakuje jak najlepsze Barolo świata.
Takie właśnie jest to Dolcetto. Pachnie nawet ładnie – wiśnią i kwiatami, smakuje
jednak jak ta kwarta na stoku - w sumie… niczym. Do makaronów i pizzy się nada,
picie solo w Polsce, bez śniegu jest jednak równie pasjonujące jak sześć tysięcy
dziewięćset dziewięćdziesiąty trzeci odcinek „Mody na Sukces” (Aly, Ivy i Pam
nie mogą uwierzyć w ekstrawagancki podarunek Ricka dla Mai. Ten zaś ukrywa
prawdziwy motyw stojący za remontem pokoju Erica w rezydencji Forresterów.
Caroline pociesza się w ramionach Liama, ale jedzie na spotkanie z Rickiem, który
ma jednak niecne plany względem żony).<o:p></o:p></span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"> Riva Leone jest winem
o złotówkę droższym i zasadniczo, dokładnie o złotówkę lepszym. Trochę więcej
owocu, pełniejsza budowa, kwasowość zdecydowana, ale sprawia wrażenie lekko
odklejonej od reszty wina. Na dokładkę lekko chemiczna nutka i dostajemy
odcinek sześć tysięcy dziewięćset dziewięćdziesiąty czwarty (Wszyscy z
wyjątkiem Ricka, znają prawdziwy powód jego chamskiego zachowania i dlaczego
kontynuuje oburzający romans z Mają. Maja i Carloine kłócą się o to, która
bardziej kocha Ricka i która ostatecznie go zdobędzie. Maja przysięga, że
dowiedzie, że jest godna zostania członkiem rodziny Forresterów)<o:p></o:p></span></div>
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><br /></span>
<br />
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;">Jeżeli reszta włoskiej oferty jest taka jak Piemont, to nic,
tylko usiąść i zapłakać. Dokąd zmierzasz Biedronko? Czy masz względem mnie
równie niecne plany jak Rick względem Caroline? Ostatnio doprawdy trudno kupić
u Ciebie jakiekolwiek przyzwoite wino i ja, niczym Caroline w ramionach Liama,
będę szukał pocieszenia w ramionach wąsatego Węgra.</span><o:p></o:p></div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/01646942115856422993noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-3306389567691530585.post-17439466179002610832015-01-04T20:03:00.000+01:002015-01-05T10:26:56.374+01:00MS Sommelier vs. MS Bloger vs. MS Macon Villages.<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi4USjX7WxlO08hEe0Qo7MSXCwBsF79zgpy5t0ow1HXYRNfcTGEI4atgzoh9C7gp1Mna90jdWyYxK2-Jx98IivFtaeHS5TcehQeQUGvq69EW-8fCJjdG2COUzVhwjXeCu8HPfhLmT5UK4E/s1600/SAM_7465.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi4USjX7WxlO08hEe0Qo7MSXCwBsF79zgpy5t0ow1HXYRNfcTGEI4atgzoh9C7gp1Mna90jdWyYxK2-Jx98IivFtaeHS5TcehQeQUGvq69EW-8fCJjdG2COUzVhwjXeCu8HPfhLmT5UK4E/s1600/SAM_7465.JPG" height="320" width="240" /></a></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><br /></span></div>
<h3>
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;">Macon Villages 2013</span><span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;">Marks&Spencer, </span></h3>
<h4>
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;">W promocji można kupić za 18 złotych. Rewelacja.</span></h4>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;">Światy blogerów i sommelierów zaczynają się ostatnio coraz
intensywniej przenikać. Po części dlatego, że coraz więcej sommelierów bawi się
w blogowanie i coraz większej rzeszy blogerów wydaje się, że są sommelierami;) Za namową Macieja Sokołowskiego, współautora <a href="http://www.winonawidelcu.pl/">Wino Na Widelcu</a>, oraz autora <a href="http://www.ms-sommelier.pl/">MS-Sommelier</a>, inaugurujemy
projekt MS Sommelier vs MS Bloger, w którym dwóch Maciejów analizować będzie te
same butelki – okiem zawodowca i okiem amatora –pasjonata. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;">Na pierwszy ogień poszła butelka… z MS, czyli Marks&Spencer. Grudniowym winem miesiąca było tam Chardonnay z apelacji Macon Villages, które
zostało przecenione z 27 złotych na 20. Dodatkowo, zakup trzech dowolnych
butelek generował dodatkowy, dziesięcioprocentowy rabat. Ostatecznie zapłaciłem
więc 18 złotych. Trafił się nam do analizy nader ciekawy przypadek wina ze sklepów
wielkopowierzchniowych (taki eufemizm dotyczący dyskontów i marketów). Głównie
dlatego, że większość butelek tego szczepu, w tym przedziale cenowym to pozbawione
kwasowości, alkoholowe landryny z Nowego Świata.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;">To Macon Villages umacnia rosnącą we mnie frankofilię. To wino jest bowiem po francusku eleganckie.
Stonowane, lekko wycofane, dopiero po dłuższej chwili eksponuje wszystkie swoje
walory. Aromaty są czyste, zbudowane na jabłkowo-cytrusowych nutach. Usta również
oszczędne, cudownie kwasowe, uzupełnione grejpfrutową goryczką i maślanym muśnięciem.
Nie mam pojęcia, kto tam w M&S ustala ceny i promocje, ale osiemnaście
złotych za tego Burgunda to fantastyczna okazja. <o:p></o:p></span></div>
<br />
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;">Bardzo jestem ciekaw opinii drugiego Macieja - dostępna jest <a href="http://www.ms-sommelier.pl/degustacja/14-macon-villages-m-s">tutaj</a>, cieszę się już
na kolejne butelki, degustacje w ciemno, pułapki i zagadki, wymianę opinii,
transfer wiedzy i bądź co bądź – braterstwo w pasji. A Wy pędźcie do M&S,
może zostało tam jeszcze jakieś Macon Villages?</span><o:p></o:p></div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/01646942115856422993noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-3306389567691530585.post-61952674125315037522015-01-04T00:45:00.000+01:002015-01-20T09:51:33.980+01:00Czterdziesty piąty równoleżnik. Parallele 45, Paul Jaboulet Aine.<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj6_OUgdYKjNtYzvKvJNjyuVGGAYR6STUHP55oxPP4_vF3fIWC4yu4xYiWgI0XUdPYdQHMRTo2ilObm5En005IKu2fyAgSqLpZL4SeC9WE3FMQFAnwOs_mvpgzr81r8fAjC86YvV7TN0X8/s1600/739971c1-903d-465d-a56c-4e15dc908b61.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj6_OUgdYKjNtYzvKvJNjyuVGGAYR6STUHP55oxPP4_vF3fIWC4yu4xYiWgI0XUdPYdQHMRTo2ilObm5En005IKu2fyAgSqLpZL4SeC9WE3FMQFAnwOs_mvpgzr81r8fAjC86YvV7TN0X8/s1600/739971c1-903d-465d-a56c-4e15dc908b61.jpg" height="206" width="320" /></a></div>
<h3>
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;">Parallele 45</span></h3>
<h3>
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;">Domaines Paul Jaboulet Aine</span></h3>
<h4>
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;"><br /></span></h4>
<h4>
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;">Kupiłem za 22 złote w urodzinowej promocji Centrum Wina, żałuję, że tylko jedno.</span></h4>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><i>"Niebiosa będą się piec przy czterdziestu pięciu stopniach,<br />
Ogień zbliża się do wielkiego nowego miasta,<br />
Ogromny płomień wzbije się w górę,<br />
Kiedy chcą otrzymać dowód od Normanów"</i><o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;">Gdybym był człowiekiem przesądnym, to wylałbym to całe
Paralelle 45 w diabły. Nie jest to bowiem dobry równoleżnik. Wszyscy studiujący
Nostradamusa, znają powyższy czterowiersz i święcie wierzą, że atak na WTC jest
właśnie wypełnieniem jego przepowiedni. Pal licho, że szerokość ta biegnie
blisko Nowego Jorku, dzieli też na pół Krym, kreśli linię między Belgradem i
Vukovarem, przebiega przez Wyspy Kurylskie, co daje nam łącznie całkiem sporą liczbę
konfliktów. No i leży na nim jeszcze Władywostok. Niby konfliktów i zamachów
żadnych tam nie było, ale będąc pacholęciem, </span><span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;"> </span><span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;">zawsze myślałem z niekłamanym współczuciem o
wszystkich urodzonych we Władywostoku - mieście na końcu świata. Gdyby nie trzy
wspaniałe krainy, Piemont, Północny Rodan i Bordeaux , można by uznać czterdziesty
piąty równoleżnik za pechowca. Na szczęście wielu popaprańców takich jak ja, dało
by się </span><span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;"> </span><span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;">pokroić za każdą z nich z osobna. Geologia
jednak była więc sprawiedliwa.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;">Wino, któremu poświęciłem tę notkę nazywa się literalnie czterdziesty
piąty równoleżnik - 45 Parallele i
zostało zrobione przez Domaines Paul Jaboulet Aine, dużego wytwórcę,
produkującego swe wina wzdłuż całego Rodanu, od Cote Rotie, aż po Châteauneuf-du-Pape.
Niedaleko od winnicy, w którym powstało wino, w miasteczku Pont de l’Isère znajduje się pomnik, na którym wyryto napis - “Ici
commence le midi” – „Tu zaczyna się Południe.” I może właśnie w tym granicznym
położeniu leży tajemnica doskonałości win tego regionu? W specyficznej
mieszance południowego temperamentu i północnej porządności i pracowitości? W
wyjątkowej mieszance południowego słońca, odpowiadającego za głębię i moc owoców
i północnych chłodów dających kwasowość, elegancję i mineralność? Jest jeszcze
jeden bohater tej układanki, który włada północnym Rodanem niczym Starkowie swym
Winterfell i jest nim Syrah. W Parallele
jest go tylko 40%, resztę stanowi Grenache – typowy luzak z południa, ale to
właśnie Syrah nadaje ton tej mieszance. Nie ma co ukrywać, że wino to jest
zaledwie liźnięciem namiastki wspaniałości regionu, ale i tak jest świetne.
Balans między wytrawną owocowością oraz nutami ziemistymi i akcentami przypraw
jest po prostu trafiony w punkt, kwasowość i taniny również – prawdziwie
kapitalna butelka. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;">Ach Syrah.. coś czuję, że 2015 upłynie mi pod znakiem tego
właśnie szczepu.</span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;">PS. Etykieta zastępcza. Butelka padła ofiarą przedświątecznych porządków. </span></div>
<br />
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/01646942115856422993noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-3306389567691530585.post-22607979312909642932014-12-16T10:57:00.000+01:002014-12-21T13:34:39.095+01:00Winnoblogerskie Mikołajki - Monte Del Fra Valpolicella Ripasso Classico Superiore <h3>
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;"><br /></span></h3>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgUJbDObOkKx3hOI8lTg9P8B7_sqAePqd5SZtsj-Tbrr286xyv30HHswotKGEBz1MJ75X7nDLb-DG8Nj4D0xbR79htYanlCNE9hcpleACDXVzbhiUcNkFlGQnQqQrIBH8aMd9Y6MObJElg/s1600/WP_20141209_001.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgUJbDObOkKx3hOI8lTg9P8B7_sqAePqd5SZtsj-Tbrr286xyv30HHswotKGEBz1MJ75X7nDLb-DG8Nj4D0xbR79htYanlCNE9hcpleACDXVzbhiUcNkFlGQnQqQrIBH8aMd9Y6MObJElg/s1600/WP_20141209_001.jpg" height="320" width="240" /></a></div>
<h3>
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;">Monte Del Fra Valpolicella Ripasso Classico Superiore</span></h3>
<h3>
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;">Lena di Mezzo</span></h3>
<h4>
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;">Prezent od Mikołaja!</span></h4>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;">Mój przedszkolny synek, tak jak większość znanych mi dzieci,
dużo płynniej radzi sobie ze śpiewaniem Jingle Bells, We wish you a Merry
Christmass oraz Feliz Navidad (oczywiście postępowa placówka uczy tych maluchów
dwóch języków obcych) niż z jakąkolwiek polską kolędą. Większość dzieci w
przedszkolu śmieje się też z koncepcji przynoszenia prezentów przez Świętego,
uświadamiając pozostałe, że podarunki kupują rodzice i dziadkowe i zamiast
mitrężyć czas na pisanie listów, lepiej pójść z rodzicami do sklepu i osobiście
zadbać o właściwą ilość paczuszek pod choinką. Pamiętam, że ja, kiedy
uświadomił mnie mój starszy brat, byłem nieznacznie starszy. Był to dla mnie nie
tylko wstrząs, ale także koniec pewnego etapu dzieciństwa. Podobny żal miałem
do niego chyba tylko wtedy, gdy podstępnie wyrwał mi z ręki banana, którego,
jakkolwiek dziwnie to zabrzmi, kupiła mi babcia, za połowę emerytury, od
inkasenta energetyki. Porwał go i zjadł uciekając, a ja wybaczyłem mu dopiero
po latach, świadom, że gdyby on zostawił gdzieś swojego bez nadzoru – zżarłbym
mu go bez wahania. Dlatego strasznie
cieszy mnie niezłomna wiara mojego dziecięcia w Gwiazdora oraz Zajączka i będę
walczył o przedłużenie mu tego etapu dzieciństwa tak długo jak się da.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;">Któż bowiem inny, jak nie Mikołaj mógł przynieść mi tak
wspaniałą butelkę w swoje imieniny? Było mi szczerze żal otwierać ją w dzień
powszedni, znacznie chętniej uświetniłbym nią święta. Bo Monte Del Fra
Valpolicella Ripasso Classico Superiore od Lena di Mezzo jest winem prawdziwie
wykwintnym. Jest złożone jak szwajcarski scyzoryk, wielowątkowe jak Moda na
Sukces, długie jak podróże samochodem Radosława Sikorskiego, wielowarstwowe
niczym makijaż Ewy Minge.. Mógłbym mnożyć te wszystkie porównania, a i tak nie
oddałbym klasy tej butelki. W różnych fazach ewolucji wina w szkle, znajdziemy
w tym winie:<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;">- mnóstwo świeżych i
soczystych owoców, zwłaszcza wiśni i czereśni, które podbudowują wino solidną
kwasowością.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;">- sporą dawkę bakalii z naciskiem na suszoną żurawinę i
rodzynki oraz susz wigilijny<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;">- zioła śródziemnomorskie, jałowiec i leśne poszycie<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;">- typowo włoski, delikatny rys wioskowego obejścia<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;">- dużo gorzkiej czekolady wymieszanej ze szlachetną wanilią.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;">To wino, to solidna dawka hedonistycznej przyjemności, ojcomateuszowej
dedukcji w odkrywaniu wszystkich smaczków i zadumy nad kunsztem winiarza.
Dziękuję Ci Mariuszu, tfu! Mikołaju!<o:p></o:p></span></div>
<br />
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/01646942115856422993noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-3306389567691530585.post-43420906522421479202014-11-29T20:10:00.001+01:002014-11-29T20:10:28.257+01:0012 Alceño Monastrell czyli Parker w Biedronce.<div class="MsoNormal">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg7uOPBuJ_9mwooR9vohjy733JDqNAzJWD0MQxLAMDgwHamL6e9FKHrgopEX0YjF65NfJVJsvLf34YhuLROW1F-UUddpjM3VBg4i2G9YkNDl801lVquFcUkjt9aDs3YrdLz3TxHHgRTV6I/s1600/page1.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg7uOPBuJ_9mwooR9vohjy733JDqNAzJWD0MQxLAMDgwHamL6e9FKHrgopEX0YjF65NfJVJsvLf34YhuLROW1F-UUddpjM3VBg4i2G9YkNDl801lVquFcUkjt9aDs3YrdLz3TxHHgRTV6I/s1600/page1.jpg" height="320" width="320" /></a></div>
<h3>
<span style="background-color: white; font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;"><br /></span></h3>
<h3>
<span style="background-color: white; font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;">Alceño Monastrell </span></h3>
<h3>
<span style="background-color: white; font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;">12 meses, </span><span style="background-color: white; border: 0px; font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif; margin: 0px; outline: 0px; padding: 0px; vertical-align: baseline;">D.O. Jumilla, </span><span style="background-color: white; font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;"> </span><span style="background-color: white; border: 0px; font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif; margin: 0px; outline: 0px; padding: 0px; vertical-align: baseline;">Bodegas Alceño</span></h3>
<h3>
<span style="background-color: white; border: 0px; margin: 0px; outline: 0px; padding: 0px; vertical-align: baseline;"><span style="border: 0px; margin: 0px; outline: 0px; padding: 0px; vertical-align: baseline;"><span style="line-height: 16px;"><span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;">85% Monastrell – 15% Syrah</span></span></span></span></h3>
</div>
<div class="MsoNormal">
<h4>
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;">Kupiłem w Biedronce z 24,99 złotych. Bardzo warto.</span></h4>
</div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;">Robert, miłośnik wina, redaktor poczytnego magazynu
winiarskiego, miał ściśle określony gust. Lubił wina mocne, ekstraktywne, mocno
owocowe, mocno beczkowe, z wysokim poziomem alkoholu, słodkimi taninami, dużą
dawką wanilii. Wszystkim winom utrzymanym w tej stylistyce dawał dużo punktów
na opracowanej przez siebie skali. Kiedy do kieliszka trafiało wino bardziej
kościste, z wyższą kwasowością, lub, o zgrozo, z warzywną nutą – punktów było
zdecydowanie mniej. W efekcie, takie wino sprzedawało się więc gorzej. W
odpowiedzi, duża liczba producentów zaczęła dostosowywać swoje wina do gustów
Roberta i półki zaczęły uginać się od win zrobionych na jedno kopyto – nalewka
wiśniowa + powidła +waniliowa choinka Wunderbaum + czekolada + cukierek na
kaszel i nadpalone cygaro. Robert nadal był konsekwentny w swoich ocenach, ale
z czasem wszyscy zaczęli na niego psioczyć i oskarżać o zmakdonaldyzowanie
winiarskiego świata. Stopniowo gwiazda Roberta gasła, winiarze wracali do win
lżejszych, bardziej finezyjnych, owocowych, z wyższą kwasowością, świeżością,
którym oszczędzono wielomiesięcznego garbowania dębową deszczułką. Mimo
wszystko, kiedy pod dyskontowe strzechy trafia butelka ze znaczkiem 90PP,
rozpala to wyobraźnię winiarskich forumowiczów i wino raczej szybko znika ze
sklepowych półek.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;">W ramach promocji „Rozgrzej się na Święta” Biedronka wstawia
na półki wino Alceno z taką właśnie naklejką. I jest to wino z podręcznika
Roberta Parkera. Wszystkiego jest tutaj bardzo dużo – śliwki i wiśni, wanilii,
eukaliptusa, alkoholu, tanin, słodyczy. Wino jest ciężkie, bardzo ekstraktywne
i faktycznie nie trzeba z niego robić grzańca, żeby się rozgrzać. Ale
paradoksalnie – to wino jednak się broni – soczystością owoców. Są dojrzałe,
żywe i mięsiste i nie dały się w tej
bombonierkowej kompozycji wypchnąć poza nawias. Mocno walczą o pierwszeństwo w
kieliszku i wychodzą z tej walki zwycięsko. Wino ma też dość wyraźną kwasowość,
która umożliwia wypicie kilku kieliszków na raz. Gdyby jej zabrakło – mogłoby
to nastręczać pewnych trudności. Warto kupić sobie tę butelkę, żeby samemu
wyrobić sobie zdanie na temat takiej stylistyki win. Dwadzieścia pięć złotych
za taki kawał wina, to moim zdaniem, dobra ku temu okazja. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/01646942115856422993noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-3306389567691530585.post-52156742240031282372014-11-14T15:38:00.000+01:002014-11-14T15:38:19.928+01:00Eka Małeka i Barbera Oltrepo Pavese z Faktorii Win<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhDjRQSdJXY7F8P_QHOA9NXExN2PLiNGk-RQbozUOuuGbY-_9b8hNVpHYOFZmwQadt2Ps2Ifu2ikuMqpefJ9c6ksg8pQR2sv6_zsoA7ObH-nIsDzo40nExcajCKb4tCeVfgIkXGD6u3Xss/s1600/WP_20141113_002.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhDjRQSdJXY7F8P_QHOA9NXExN2PLiNGk-RQbozUOuuGbY-_9b8hNVpHYOFZmwQadt2Ps2Ifu2ikuMqpefJ9c6ksg8pQR2sv6_zsoA7ObH-nIsDzo40nExcajCKb4tCeVfgIkXGD6u3Xss/s1600/WP_20141113_002.jpg" height="241" width="320" /></a></div>
<h3>
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><br /></span></h3>
<h3>
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;">Ingegno Barbera Oltrepo Pavese D.O.C </span></h3>
<div>
<h4>
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;">Kupiłem w Faktorii Win za 24,99. Powinno kosztować 19,99, ale ajent zmienił cenę, a Pani ekspedientka nie chciała dokładać do manka z własnych. Chciałem polemizować, ale skład personalny kolejki odwiódł mnie od tego zamiaru. Niemniej warto!</span></h4>
<div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;">Jak pudziesz z wymborkiem wyćpnąć</span><span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;"> </span><span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;">ogigle na gemylę, </span><span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;"> </span><span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;">to kuknij ino na ekę, czy nie ma jakichś
szczunów z naszego fyrtla. Jak nie rozumiecie, znaczy się, nie jesteście z
Poznania. Szczęśliwie, obie moje babcie posługiwały się gwarą poznańską, a ja
często dopiero po minach znajomych z innych części Polski orientuję się, że nie
wszystkie słowa wpojone mi przez babcie, mają ogólnopolski charakter. Babcia
Jasia, za gzuba, </span><span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;"> </span><span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;">kazała mi iść umyć
sznupę, wysmarkać klukę, założyć jaczkę z kapucą i iść z nią nazbierać hyćki</span><span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;"> </span><span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;">na herbatę. A babcia Pela, która głównie kręciła
się przy fajerkach, wyzywała dziadka od brynczących </span><span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;"> </span><span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;">nyroli, pytała się wiela kosztuje to, co akurat
chciałem sobie kupić i przemycała w czekoladzie trochę bejmów dla mnie i
brachola.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;">Wszystko to przypomniało mi się za sprawą nowej oferty
Faktorii Win, o której donosił <a href="http://blurppp.com/blog/">Blurppp. </a>Najbliższy sklep z ich ofertą znajdował
się na, słynnym w Poznaniu, rogu Kanałowej i Małeckiego (nie, nie chodzi o
<a href="http://jakubmalecki.com/">Jakuba,</a> Jakub nie ma JESZCZE ulicy w Poznaniu;) na którym w latach pięćdziesiątych
spotykała się Eka Małeka. Jeżeli chcielibyście dowiedzieć się więcej o Ece,
bardzo polecam obejrzenie <a href="https://www.youtube.com/watch?v=Vy2mqyApW7s">tego filmu.</a> My tu podniecamy się Chłopcami z Ferajny,
Gangami Nowego Jorku, a historia walk Wróbla z Małeki i jeżyckiego Kowala zdaje się być równie pasjonująca.
Wczorajsza wyprawa po wino na Małekę kosztowała mnie jednak trochę zdrowia, bo
do dziś nie jest to rewir, w który należy się zapuszczać po zmroku.
Przypominały mi o tym zarówno błyskające gdzieniegdzie błękitne światełka
radiowozów, ciekawe spojrzenia nieciekawej młodzieży palącej ćmiki po bramach,
jak i asortyment zakupiony w sklepie przez kolejkowiczów stojących przede mną.
Za sprawą trzech klientów, w kilka minut
wąsata ekspedientka pozbyła się czterech cytrynówek Lubelskich, czterech
sześciopaków Żubra, dwóch paczek papierosów Poznańskie oraz dużej butelki nalewki wiśniowej. Wina Faktorii stały gdzieś na tyłach sklepu
pokryte kotami kurzu i nie sądzę, żeby ktokolwiek, kiedykolwiek przede mną kupił
choć jedno z nich. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;">Barbera Oltrepo Pavese, brzydsza i mniej uznana siostra Barbery
z Piemontu, okazała się jednak w pełni rekompensować stres związany z zakupem.
Wino jest bardzo soczyste, lekkie i żywe. Pachnie pięknie – wiśniami i suszoną
żurawiną podbitą lekko leśną nutą. Zbudowana
jest tak w sam raz, z dużą ilością owocu, wyraźną kwasowością i praktycznie całkowicie
pozbawiona jest taniny. Bardzo podobała mi się też wyraźnie pikantny akcent na
finiszu. Dzięki zdecydowanej kwasowości wino świetnie poradziłoby sobie ze świętomarcińską gęsiną jak i z pieczystym na świątecznym
stole. Bardzo dobre wino.<o:p></o:p></span></div>
<br />
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;">Aha. Powrót z Małeki był jeszcze bardziej energetyzujący. Po skręceniu w Strusia potknąłem się o wózek
inwalidzki, którego właściciel szarpał dwie siedzące na murku przyjaciółki, żądając zwrotu powierzonych środków pieniężnych. Jednej z przyjaciółek w niczym
nie zakłóciło to snu, druga zaś pozdrowiła mnie serdecznym słowem, które to
pozdrowienie dodało moim krokom zdecydowanego wigoru. Muszę więc poszukać innego sklepu z winami Faktorii. </span><o:p></o:p></div>
</div>
</div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/01646942115856422993noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-3306389567691530585.post-74578851066794386832014-10-07T19:55:00.001+02:002014-10-07T20:07:06.347+02:00Winne Wtorki #85. Wyższe kręgi wtajemniczenia, Tierra y Hombre Pinot Noir.<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjqEWyiIl-zVn6Xmw2PWEXjVtyGywe3ckoXPL0nuGg6SsI7QEtu84TrW5cvQ9gM8jKrwIu5OZIz9nykF0jBQkb16hE9bEVaCl_Lwxefb4tXtoJcyuVNAzQRWje5U-cbN8Mvp1lamqZCKco/s1600/WP_20141007_003.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjqEWyiIl-zVn6Xmw2PWEXjVtyGywe3ckoXPL0nuGg6SsI7QEtu84TrW5cvQ9gM8jKrwIu5OZIz9nykF0jBQkb16hE9bEVaCl_Lwxefb4tXtoJcyuVNAzQRWje5U-cbN8Mvp1lamqZCKco/s1600/WP_20141007_003.jpg" height="320" width="241" /></span></a></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><br /></span></div>
<h3>
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;">Tierra y Hombre Pinot Noir 2013</span><span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;">Casablabca Valley, Wine of Chile</span></h3>
<h4>
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;">Kupiłem w Marks and Spencer, w promocji, za 20 złotych. Nie mój level.</span></h4>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;">Od dłuższego czasu mam wrażenie, że współcześnie najgorsze
co może przydarzyć się człowiekowi, to zarażenie się jakąś pasją i wkręcenie w nowe
hobby. Tacy filateliści lat temu dwadzieścia, siedzieli w zakurzonych piwnicach
i w świetle biurowych lampek układali w klaserach serie z Gagarinem czy
grzybami Podlasia, a w celu spotkania innego fana znaczków, musieli udać się na
specjalną giełdę lub dać ogłoszenie w gazecie. A dziś? <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;">W dobie mediów społecznościowych przede wszystkim MUSISZ
mieć jakieś hobby. Jeżeli nie biegasz, nie uprawiasz yogi, nie grasz w weekendowym
teatrze, nie kolekcjonujesz zegarków – jesteś skazany na społeczny i towarzyski
niebyt. Po drugie, każde hobby wiąże się z poważnymi obciążeniami rodzinnego
budżetu. Bieganie w butach Lidla? Wiocha i groźba lordozy, kup sobie Asicsy.
Zbierasz noże i scyzoryki? Niech nie przyjdzie ci do głowy obnosić się z
czerwonym szwajcarem, to dla plebsu, lans zaczyna się od Laguiloe. Po trzecie,
szybko stajesz się niewolnikiem własnego hobby, które zamiast być źródłem
radości, staje się kolejnym obowiązkiem. Nie wstawiłeś mapki Endomondo od
tygodnia? Nie wrzuciłeś żadnego spoconego zdjęcia z medalem i numerem
startowym? To ty biegasz w ogóle? Po czwarte, każda pasja i hobby ma też
oczywiście swoiste kręgi wtajemniczenia. Ci wyrobieni, z doświadczeniem, z
politowaniem patrzą na nuworyszy i neofitów. Frutarianie pobłażliwie parskają
śmiechem na pytania początkującego wegetarianina o sposób na podbicie żelaza.
Forumowicze zegarkowi pękają ze śmiechu, jeżeli na forum przypałęta się jakiś
miłośnik Casio G-Shock. Biegający w butach Cascadia mrugają do siebie
porozumiewawczo na podbiegach. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;">Jeżeli więc pijesz Pinot Noir, zdecydowanie jesteś winomaniakiem
z wyższego kręgu wtajemniczenia. Pinoty są drogie, nie są dostępne w dyskontach,
są efemeryczne, zwiewne i trudne w odbiorze, widać więc, że w swojej
winiarskiej drodze przeszedłeś już młodzieńczą fascynację nowoświatowym Merlotem,
wypiłeś swoją dawkę Rioji, a nawet uznałeś wielkość Bordeaux. Możesz teraz z
pobłażliwą sympatią przyglądać się wszystkim podniecającym się ofertą
dyskontów, wysłuchiwać ojcowskich peanów na cześć Montebueny, z dużą dozą
wyrozumiałości patrzeć na teścia dowodzącego, że Francuzi to jadące na opinii, zadufane
w sobie brudasy, Włosi to kanciarze i oszuści, a najlepsze wino to Cabernet z
Kalifornii. Problem pojawi się jednak, jeżeli tak jak ja, nie do końca te
Pinoty rozumiesz. Pamiętam jak pognałem do wiadomej winiarni na kieliszek
genialnego, nowozelandzkiego Pinota z czarną etykietką. Wypiłem, pozachwycałem
się z innymi i poszedłem do domu, całą drogę zachodząc w głowę w czym tkwiła
wielkość tego wina. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;">Propozycja <a href="http://mariuszboguszewski.blogspot.com/">Mariusza</a>, aby w kolejne Winne Wtorki zająć się
Pinotami z Nowego Świata trafiła więc w moim przypadku na bardzo podatny grunt.
Takie Pinotowe rozczarowanie przydarzyło mi się bowiem nie raz. Mój wybór padł na Tierra y Hombre z M&S,
wino dość pozytywnie recenzowane w sieci, zrobione przez młodych winiarzy z
winiarni Indomita, położonej w chłodnej dolinie Casablanca. W kieliszku wino
prezentuje się jak na Pinota przystało, wodniście, na granicy ciemnego różu.
Pachnie intensywnie, ale pierwsze skojarzenie jakie przyszło mi do głowy to
truskawkowy syropek przeciwgorączkowy dla dzieci. Nuta beczki, w której
dojrzewała część Tierra y Hombre, odciska się na winie mocno apteczną nutą
bandaża. W ustach lekkie podobieństwo do różowej Cavy, kompotowe truskawki, dalekie
echa drożdży, pestka wiśni, nutka pieprzu i zdecydowany, lekko szczypiący w
język alkohol. Pije się to dość przyjemnie, ale nie mam niestety przeczucia,
żebyśmy z Pinotem zadzierzgnęli jakąś nić porozumienia. </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;">Nie pił Romanee Conti,
to nic dziwnego, że nie rozumie, obruszyli się w tym miejscu, nie bezzasadnie,
Winiarze Najwyższych Kręgów Wtajemniczenia. O ile dotrwali do końca tej
przydługiej notki.</span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><a href="http://czerwone-czy-biale.blogspot.com/2014/10/winny-wtorek-85-ventisquero-pinot-noir.html?utm_source=feedburner&utm_medium=feed&utm_campaign=Feed%3A+CzerwoneCzyBiae+%28Czerwone+czy+bia%C5%82e%3F%29">Kuba podziela wątpliwości</a></span><br />
<a href="http://mariuszboguszewski.blogspot.com/2014/10/winne-wtorki-85.html?utm_source=feedburner&utm_medium=feed&utm_campaign=Feed%3A+blogspot%2FyTasz+%28Uncle+Matt+in+Travel%29">Mariusz dopiero zapowiada</a><br />
<a href="http://naszswiatwin.pl/winne-wtorki-chile-secano-estate-pinot-noir-2013-marksspencer/">Robert i Marta są na tak z plusem</a><br />
<a href="http://blurppp.com/blog/winne-wtorki-porta-reserva-pinot-noir/">Blurppp miał randkę z anorektyczką</a></div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/01646942115856422993noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-3306389567691530585.post-2522499176207291792014-10-01T19:08:00.000+02:002014-10-01T23:17:05.359+02:00Cicho, cicho! Solaris 2013, Winnica Turnau.<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEintWEe0snG7UNpHUKCCxfBD8mo32b4CvJsAFnTY7QPQLY-kfsdudOfT0M7hc5ZkaX5VFreoXvdA4lVDm-RaDzCzK7s_dOOoZu7g_2NPSTGGGelC8NcstfktKb8Shw_g_3CViu4Z8nO2yQ/s1600/WP_20140930_001.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEintWEe0snG7UNpHUKCCxfBD8mo32b4CvJsAFnTY7QPQLY-kfsdudOfT0M7hc5ZkaX5VFreoXvdA4lVDm-RaDzCzK7s_dOOoZu7g_2NPSTGGGelC8NcstfktKb8Shw_g_3CViu4Z8nO2yQ/s1600/WP_20140930_001.jpg" height="320" width="240" /></span></a></div>
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><br /></span>
<br />
<h3>
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;">Solaris 2013</span></h3>
<h3>
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;">Winnica Turnau</span></h3>
<h4>
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;">Podarowane nam przez producenta. Świetna, polska butelka!</span></h4>
<div>
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;">Wszyscy pracownicy naszej firmy znają moją "słabość" do
twórczości Grzegorza Turnaua. Gdy tylko w radio rozlega się jedna z jego
piosenek, wszyscy rzucają się do pogłaśniania i wołają z zadowoleniem –
Kierownik! Leci „Cicho, cicho” Niestety, nic nie poradzę na to, że piosenka
aktorska oraz poezja śpiewana wywołują u mnie ogólny świąd, rogowacenie
naskórka, refluks i zespół nerwowych nóg. Zwłaszcza, jeżeli rymy w piosence
nawiązują do najwspanialszych częstochowskich klasyków, głosząc, że cichosza Miłosza,
zima Tuwima, koc noc i ściany dywany. Jest jednak taki wycinek twórczości Pana
Grzegorza, który wzbudził wczoraj mój zachwyt. Niewielu z Was pewnie wie, że
bierze on udział w rodzinnym projekcie <span id="goog_1596898566"></span><a href="http://www.winnicaturnau.pl/">Winnicy Turnau.</a><span id="goog_1596898567"></span><span id="goog_539911819"></span><span id="goog_539911820"></span><a href="https://www.blogger.com/"></a><o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;">Winnica mieści się niedaleko Szczecina i składa się z 17 hektarów obsadzonych
szczepami Solaris, Johanniter oraz Rondo i Regent. Win, które mają trafić do
sprzedaży dopiero w przyszłym roku, spróbowałem podczas naszych comiesięcznych
spotkań winiarskich. Gospodarzem wczorajszej edycji był Kuba Sęczkowski z
<a href="http://www.zakorkowani.eu/">Zakorkowanych </a>i to on zorganizował dla nas degustowane butelki. Otrzymał je od zaangażowanego
w projekt enologa, Tomasza Kasickiego, podczas Targów Smaki Regionów. </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;">O Solarisie
2013 nie wypadało mi napisać inaczej niż rymem częstochowskim (można mruczeć
na melodię „Na Brackiej pada deszcz”)<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<br /></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="background: white;"><span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;">W czaszy mego kielicha<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="background: white;"><span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;">Moc się fruktów rozpycha<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="background: white;"><span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;">To Solaris z Baniewic Turnaów<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="background: white;"><span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;">Nos ma nowozelandzki<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="background: white;"><span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;">Czysty i elegancki<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="background: white;"><span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;">I daleki od polskiego
banału<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<br /></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="background: white;"><span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;">Tropikalnym owocom,<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="background: white;"><span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;">Gruszka kłania się z mocą<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="background: white;"><span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;">A brzoskwinia wygodnie się
mości <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="background: white;"><span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;">Trawa, agrest i zioła<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="background: white;"><span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;">Łąka strojna, wesoła<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="background: white;"><span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;">Co zapachem tak mami swych
gości<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<br /></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="background: white;"><span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;">Ten Solaris naprawdę świetny
jest<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="background: white;"><span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;">Wciąż zachwyca swym nosem, chociaż targnie twym trzosem<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="background: white;"><span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;">I choć w ustach pustka
szybko zjawi się<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="background: white;"><span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;">Pije się wyśmienicie,
radośniejsze jest życie<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="background: white;"><span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;">W Solarisie słońce kryje
się.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<br /></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="background: white;"><span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="background: white;"><span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;">Po raz kolejny całkowicie
zaskoczyło mnie polskie wino. Pachnie kapitalnie, choć jak zauważyłem w
refrenie, z przyczyn oczywistych, brakuję mu odrobinę ciała i długości. Warto przyglądać się rozwojowi tej
winnicy, widać, że pracują tam ludzie z wizją, pasją i znający się na robocie.
Jakościowo butelka niczym nie ustępuje niezłej klasy butelkom z Moraw i
naprawdę warto przekonać się o tym samemu!</span></span></div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/01646942115856422993noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-3306389567691530585.post-69175360520368793892014-09-25T15:33:00.000+02:002014-09-25T15:33:21.991+02:00Lot balonem, Marques de Burgos, Ribera del Duero<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh6xgPVM67lvuKUK0Jcw5vqgMhPAyICa3n3aV-iKj3oHT-zOwc6IRUBGJCT4xJv0bC20EyczG3S4sMRI1vOWchX-t0v-PT4bpMMCkC6CC3yVqYijbS7jmyG6vmF1BoeiPr1Gtzs0BpJE84/s1600/reererere.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh6xgPVM67lvuKUK0Jcw5vqgMhPAyICa3n3aV-iKj3oHT-zOwc6IRUBGJCT4xJv0bC20EyczG3S4sMRI1vOWchX-t0v-PT4bpMMCkC6CC3yVqYijbS7jmyG6vmF1BoeiPr1Gtzs0BpJE84/s1600/reererere.jpg" height="320" width="240" /></span></a></div>
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><br /></span>
<h3>
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;">Marques de Burgos 2011</span><span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;">Roble, Tinto Fino</span></h3>
<h4>
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;">Kupiłem w Mielżyńskim, cena detaliczna 48,50 złotych. Jest dobrze!</span></h4>
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><br /></span>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;">Człowiek musi sobie od czasu do czasu polatać, jak
powiedział Arkaszka do Lutka pod Grandem, w Sopocie. I ja się zasadniczo z Arkaszką zgadzam, co
nie przeszkadza mi siedzieć w samolocie jak na szpilkach, pocić się, wsłuchiwać
się w każdy podejrzany dźwięk silnika i podwozia, przyglądać się podejrzliwie
współpasażerom i stewardesom, względnie entuzjastycznie przyłączać się do klaskania po
posadzeniu maszyny przez pilota. Do balonu, który tak pięknie zdobi etykietkę
Marques de Burgos, zdecydowanie bym nie wsiadł, nawet po wypiciu kilku
Marquesów de Burgos. Niemniej wśród wszystkich współczesnym Ikarów, najbardziej
zaimponował mi właśnie baloniarz. </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;">U Larrego Waltersa pragnienie wzbicia się w
przestworza, mimo braku funduszy, był tak wielkie, że zdecydował się polecieć
na ogrodowym krześle uzbrojonym w zestaw balonów meteorologicznych. W siatkę spakował sobie sznytki na drogę,
wziął do ręki piwko i wiatrówkę, którą
miał zamiar stopniowo zmniejszać ilość balonów. I odciął sznurek.
Kilkanaście minut później wieża kontroli lotów najbliższego lotniska dostała
zgłoszenie od pilota samolotu dotyczące przerażonego człowieka mknącego przez
przestworza na krześle i to na wysokości blisko 5000 metrów. Dopiero po jakimś
czasie, otrząsnąwszy się z pierwszego szoku, Larry przestrzelił kilka balonów i
z poważnymi odmrożeniami wylądował na słupie elektrycznym, wyłączając prąd w
całkiem pokaźnym miasteczku. Został niezwłocznie aresztowany. Zapytany po co to
zrobił, odrzekł - człowiek nie może ciągle tak tylko siedzieć i siedzieć. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;">A samo balonowe wino? Jest naprawdę znakomite. Ribera del Duero słynie z produkcji win
obciążonych dziedzicznie skazą nadmiernego ekstraktu, wysokiego alkoholu i
przesadną fascynacją przemysłem drzewnym. Szczęśliwie, moda na wina ciężkie,
karykaturalnie przerysowane, suche i wytarzane w waniliowych choinkach
zapachowych, przemija także i w tej apelacji. Marques de Burgos jest winem
nowoczesnym, choć niewypierającym się swego riberowego pochodzenia. Na
pierwszym planie są tutaj słodkie, bardzo dojrzałe owoce – maliny, wiśnie,
czereśnie. Dopiero na drugim planie pojawia się beczka. Jest bardzo przyjemna,
słodka, niemal aksamitna i smakowicie czekoladowa. Kwasowości jest tak w sam
raz, a długość tego wina porównać można chyba tylko do długości bloków reklamowych
w Polsacie. Gdzieś na samym końcu pojawia się zaś nutka, którą ostatecznie
skojarzyłem ze smakiem cukierków Kukułka – taki miły akcencik z dzieciństwa. </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;">Jest dobrze! odpowiedział Arkaszce Lutek. I nie mylił się ani odrobinkę!</span></div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/01646942115856422993noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-3306389567691530585.post-60333069716496568542014-09-03T22:52:00.000+02:002014-09-03T22:52:04.869+02:00Biedronka we Francji, znowu na cudzy paszport.<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhBiupdS-HGnBZmNPj1coa-gDiaqS-tS8FC4C2vy8Ci7W5BVqXwdOLO6j9Pp-tZwNBWPy_b-7j-4yklEsKCst6AuZM1YGYg0UyqTVZh8-ziaBd63W0xnr4IcjUE25M_ot6Zm2WBlXRcNyA/s1600/WP_20140903_005.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhBiupdS-HGnBZmNPj1coa-gDiaqS-tS8FC4C2vy8Ci7W5BVqXwdOLO6j9Pp-tZwNBWPy_b-7j-4yklEsKCst6AuZM1YGYg0UyqTVZh8-ziaBd63W0xnr4IcjUE25M_ot6Zm2WBlXRcNyA/s1600/WP_20140903_005.jpg" height="320" width="240" /></a></div>
<h3>
<br /></h3>
<h3>
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;">Bastion de Garille</span></h3>
<h3>
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;">Cuvee Fruitee 2013</span></h3>
<h3>
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;">Syrah Pays d'Oc IGP</span></h3>
<h3>
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;">Vignobles Lorgeril</span></h3>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><br /></span></div>
<h4>
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;">Kupiłem w Biedronce za szesnaście złotych i nie żałuję!</span></h4>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;">Biedronka nie przestaje zadziwiać. Podczas prezentacji
francuskiej oferty, której recenzje pojawiały się <a href="http://winiacz.blogspot.com/2014/08/biedronka-na-wrzesien-2014-r-francja-na.html">tu</a> i <a href="http://winicjatywa.pl/2014/08/29/nowa-oferta-francuska-w-biedronce-wrzesien-2014/">tu</a>, degustatorzy
uraczeni zostali bardzo przeciętnymi winami
typu Buzet, Muscadet i Combalet, co sprawiło, że z ofertą tą przestałem
wiązać jakiekolwiek nadzieję. Tymczasem oferta
ta wydaje się być zdecydowanie bardziej intrygująca niż jej zapowiedź. O
świenej białej Langewdocji za niecałą dyszkę doniósł dziś <a href="http://winiacz.blogspot.com/2014/09/pyszne-tanie-biae-z-biedronki-6-pkt.html">Winiacz</a>, ja tymczasem
donoszę o kolejnej kradzieży ze stajni Mielżyńskiego. Może nie tak
spektakularnej jak Vallado, ale jednak pojawienie się na półkach Biedronki win
ze stajni Lorgerila jest dość znamienne. Jakiś czas temu postawiłem tezę, że
zakupy prowadzone przez Biedronkę dalekie są od przypadkowego zakupu „dużo i
tanio.” Kupcy dyskontów chętnie korzystają z benchmarku, robią zakupy w
sklepach specjalistycznych i wszędzie gdzie skala produkcji i polityka już
wypromowanego winiarza to umożliwia, składają wiadome propozycje nie do
odrzucenia. Na półkach Mielżyńskiego dostępne są wina z różnych, w tym najwyższych
linii Nicolasa de Lorgeril, do Biedronki trafia zaś absolutny basic, pod postacią
wina linii fruitee, czyli win definiowanych jako piknikowe, aperitifowe , do
sączenia po pracy. Ale wybór z pewnością nie jest przypadkowy. </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;">Samo wino,
Bastion de Garille, IGP Syrah 2013, jest
świetne - soczyste, z bardzo intensywnym, kwiatowo-malinowym aromatem. W ustach pełne,
żywe, bardzo owocowe, ale ładnie wykończone pikantną, ziołową nutką. Nie jest to wielkie wino, ale do wszystkich
okazji wskazanych przez producenta, sprawdzi się wyśmienicie. Polecam i łakomym
okiem spoglądam na drugą etykietę wyrwaną Pani wykładającej dziś wina na półkach
– Madiran z Pirenejów wygląda nader nęcąco. Ale o tym napiszę już jutro. </span><o:p></o:p></div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/01646942115856422993noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-3306389567691530585.post-50277703010257609372014-09-02T23:40:00.002+02:002014-09-02T23:40:55.693+02:00Winne Wtorki z czekoladą. Mariusz i Goplana<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiUQ4fChyphenhyphenXz3d8wht6-iuOBk_tKnJ31VfxVDn4ye1lMya58NEvAw7lVWf_27stko6krUcXq751aEhVy5ZTDI2NtzvnPpm3dyvzvgOUlSyEGuExjOMH3vmlsuNzErPpm0CZQkEFnI8qE4Xw/s1600/WP_20140902_001.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiUQ4fChyphenhyphenXz3d8wht6-iuOBk_tKnJ31VfxVDn4ye1lMya58NEvAw7lVWf_27stko6krUcXq751aEhVy5ZTDI2NtzvnPpm3dyvzvgOUlSyEGuExjOMH3vmlsuNzErPpm0CZQkEFnI8qE4Xw/s1600/WP_20140902_001.jpg" height="320" width="240" /></span></a></div>
<h3>
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><br /></span><span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;">Marius Syrah</span></h3>
<h3>
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;">D.O Almansa</span></h3>
<h4>
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;">Kupione w Biedronce za 10 złotych</span></h4>
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><br /></span>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;">Jako autor tematu dzisiejszych Winnych Wtorków,
poprzysiągłem sobie, że nie zwaflę i napiszę tę notkę choćby nie wiem co. Odpuścić
własny temat jakoś nie godzi się, więc pomimo późnej pory, zasiadam do klawiatury,
kieliszka i tabliczki. Czerwone, wytrawne wino i czekolada, choć oldskulowa
szkoła raczej nie zaleca ich łączenia, mają ze sobą mnóstwo wspólnego. Po
pierwsze – oba produkty uwielbiam. Po drugie - oba powstają w wyniku procesu
fermentacji. Po trzecie – smak obu z
nich zbudowany jest na taninach. Stąd też trudność w łączeniu. Solidna, gorzka
czekolada całkowicie zdominuje lekkie, owocowe wino. Solidna, beczkowa Ribera
zmasakruje z kolei każdą mleczną tabliczkę i eksperymenty skończą się tym, że
zepsujemy butelkę wina i tabliczkę czekolady. Najrozsądniej jest więc sięgać po
solidną gorzką czekoladę i konkretne, upakowane owocem i beczką, wino. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;">Jako lokalny patriota, zaopatrzyłem się w tabliczkę gorzkiej
Goplany o sześćdziesięcioprocentowej zawartości kakao. Co do wina, nie
zastanawiałem się zbytnio. Skoro ma być przypakowane, od razu wyjąłem z szafy Mariusza. Dość szeroko opisywany w
blogosferze, wszędzie przychylnie, z czasem stał się jednym z moich ulubionych
win z Biedronki. Wino pochodzi z niewielkiej apelacji D.O Almansa i zrobione
jest ze szczepu Syrah, który sam w sobie ma zawsze potencjał do dawania win
mocarnych, bogatych w smaki i aromaty. Jak wypada samo połączenie? Świetnie. Żaden
ze składników nie dominuje i nie przytłacza drugiego. Czekolada w żaden sposób
nie osłabiła wyraźnej nuty owoców, taniny świetnie ze sobą współgrają a mocny
smak kakao ładnie komponuje się z czekoladowo-waniliową nutą beczkową. I tak,
za 12 złotych, sprawiłem sobie mnóstwo radości na zakończenie tego jakże
intensywnego dnia.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;">W ramach Winnych Wtorków, łączeniem czekolady i wina zajmowali się również:</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><a href="http://czerwone-czy-biale.blogspot.com/2014/09/winny-wtorek-82-gewurztraminer.html">Kuba</a>, <a href="http://blurppp.com/blog/winne-wtorki-parowanie-wino-czekolad-chateau-haut-plaisance-montagne-saint-emilion-ecador-70/">Blurppp</a>, <a href="http://winiacz.blogspot.com/2014/09/winne-wtorki-wino-i-czekolada-z-dyskontu.html">Winiacz</a>, <a href="http://naszswiatwin.blogspot.com/2014/09/somontano-na-czekoladowy-winny-wtorek.html?showComment=1409692674947#c1559430325312763586">Nasz Świat, Win</a>, <a href="http://przywinie.pl/2014/09/02/czekolada-o-smaku-wina-na-winne-wtorki/">Gustaw</a>, <a href="http://winniczek.eu/bin/index.pl?sid=55040704313233340404040803020000000740c57946119ed43f010000005f06960700000400000050414745">Winniczek</a></span></div>
<br />
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/01646942115856422993noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-3306389567691530585.post-64409485821649205782014-08-20T15:23:00.000+02:002014-08-20T15:23:00.662+02:00Szwedzkie Barolo w Ojcowskim Parku Narodowym.<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiCUveAzo0TSRXj4DqQ95V7P7O5tQtpFLopLFEcHWW8mtDLtUSfQ3sGfoq5kQlhbP6NEWKdj9M6TmzkavWIZW-B7Yyh1y0tdgdqX5M9HCpLuKrfmoa8INDuSmOhQqXqn6n-4e8W9fixTVI/s1600/page+barolo.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiCUveAzo0TSRXj4DqQ95V7P7O5tQtpFLopLFEcHWW8mtDLtUSfQ3sGfoq5kQlhbP6NEWKdj9M6TmzkavWIZW-B7Yyh1y0tdgdqX5M9HCpLuKrfmoa8INDuSmOhQqXqn6n-4e8W9fixTVI/s1600/page+barolo.jpg" height="320" width="320" /></span></a></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><br /></span></div>
<h3>
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;">G.D. Vajra</span><span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;">Albe Barolo 2008</span></h3>
<h4>
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;">Kupione w Sztokholmie, w Systembolaget za 180 koron! I cóż, że ze Szwecji</span></h4>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;">Jedną z dat, na którą zawsze czekam z utęsknieniem, jest 15
sierpnia. Od szesnastu lat w ten weekend, wraz z grupą kumpli, udajemy się na
wyprawę rowerową. Zasady są proste – żadnych żon, dziewczyn, konkubin i
kochanek. Sakwy, namioty i karimaty. Jeden z parków narodowych i krajobrazowych
Europy i kilka dni potu, krwi, błota, ale też ciągłego śmiechu, testosteronowej
rywalizacji, dowcipasów rodem z podstawówki, lokalnego jedzenia i długich,
nocnych rozmów. Pomimo fizycznego wysiłku, są to najbardziej regenerujące i
resetujące dni w ciągu roku.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;">W tym roku padło na Szlak Orlich Gniazd i przejazd z Częstochowy
do Krakowa. Jura to trasy wymagające, z mnóstwem podjazdów, leśnych ostępów,
błotem i piachem, ale widoki ruin zamków, skał, lasów i potoków zasadniczo umilają
całodzienną walkę z materią. Jak to w męskim gronie bywa, wieczorami na stoły
trafiało raczej piwo, względnie napoje wysokoprocentowe, ale frakcja winiarzy w
liczbie trzech przeforsowała jeden wieczór winiarsko-degustacyjny - na tarasie domku w centrum Ojcowa. Prądnik
szumiał, słońce zachodziło nad Pieskową Skałą, a my, w specjalnie zakupionych
na tę okazję kieliszkach, siorbaliśmy Sangre de Torro, Chateau Pontet Fumet 2007
oraz Barolo Albe G.D. Vajra 2008. I właśnie temu winu poświęcam notkę. Jak widać na zdjęciu, do wina zorganizowaliśmy też mały, ceratowy <o:p></o:p></span><span style="background-color: white; line-height: 16.545454025268555px;"><span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;">Smörgåsbord, czyli tradycyjny szwedzki stół:)</span></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhHYJO21Z8qNd82qy0E-_P1AVMdSmUMhZsaxzJh-A5i-bcF51fiNePYWwOicdIVcgkmSdjvzMw49-scYLT2mPQz_nT8Jmw9CQ5kTWVE3AlflgyV4WdvUsJfTZzhvDBnie_RH-GtW0e94T4/s1600/page+barolo2.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhHYJO21Z8qNd82qy0E-_P1AVMdSmUMhZsaxzJh-A5i-bcF51fiNePYWwOicdIVcgkmSdjvzMw49-scYLT2mPQz_nT8Jmw9CQ5kTWVE3AlflgyV4WdvUsJfTZzhvDBnie_RH-GtW0e94T4/s1600/page+barolo2.jpg" height="320" width="320" /></a></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;">Butelka kupiona została w Szwecji, w monopolistycznym sklepie
Systembolaget. Kraj północnych sąsiadów kojarzy się mi się receptami na
alkohol, restrykcyjną polityką antyalkoholową i wujkiem, którego ceny wódki
zmusiły do pędzenia samogonu (do spółki z Wietnamczykiem). Tymczasem Barolo to
kosztowało 180 svenska kronor, czyli 90 złotych. Przegląd etykiet stojących na
półkach, (które przezorny kolega obfotografował) dowodzi jednoznacznie, że
dobre wino jest w Szwecji zdecydowanie tańsze niż w Polsce. I to już uznaję za
skandal. Alkohol tańszy w Szwecji niż w Polsce? Samo wino uznać należy za
wzorcowy przykład <i>Piedmont Entry Level</i>.
Stylistycznie, wino jest bardzo przystępne, zdecydowanie mniej poważne niż
pozostałe pite przeze mnie Barolo. Żywa, świeża owocowość podbita czekoladą i
wanilią przywodzi na myśl raczej Hiszpanię lub Nowy Świat. Dopiero z czasem dostrzec
można delikatniejszą konstrukcję Nebbiolo, pojawiają się nuty kwiatów, ziemi i
przypraw. Przy drugim kieliszku to jednak zioła przejmują kontrolę nad
kieliszkiem i dają świadectwo piemonckości tego świetnego, bądź co bądź, wina.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;">Czy Systembolaget nie planuje ekspansji na polski rynek?</span></div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/01646942115856422993noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-3306389567691530585.post-2519982916544030342014-07-09T23:13:00.001+02:002014-07-09T23:13:04.935+02:003xR Rewelacyjny Riesling z... Rossmanna(!?)<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhQcZIV8xz9Dhxqvpp32DhZ6Gy61ymtAB4I0FP2vZ72LmFTcKBq8TQyFQfzlYIlVABI-n84tR6X2ZU8UZo6co9muJgSLQ5bJyGpyIUWWFtR4KXsRnbgQIJBcks6x5usg6SljwFp5tI7_1Y/s1600/WP_20140709_008.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhQcZIV8xz9Dhxqvpp32DhZ6Gy61ymtAB4I0FP2vZ72LmFTcKBq8TQyFQfzlYIlVABI-n84tR6X2ZU8UZo6co9muJgSLQ5bJyGpyIUWWFtR4KXsRnbgQIJBcks6x5usg6SljwFp5tI7_1Y/s1600/WP_20140709_008.jpg" height="320" width="240" /></span></a></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><br /></span></div>
<h3>
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;">Siben Deidesheimer Riesling 2012</span></h3>
<h3>
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;">Georg Siben Erben VDP Pradikatweingut</span></h3>
<h3>
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;">Pfalz, Niemcy</span></h3>
<h4>
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;">Kupiłem w Rossmannie za 17,99. Miazga.</span></h4>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;">Dziewiątego lipca miejsce miały dwa wiekopomne zdarzenia. Po
raz pierwszy zapłaciłem w Biedronce kartą, po drugie, kupiłem wino w
Rossmannie. O tym, że niemiecka sieć drogerii sprzedaje wina, mówiło się od
dawna, ale we wszystkich odwiedzanych przeze mnie placówkach stała wyłącznie
chemia. Dopiero dziś, zmęczony towarzyszeniem żonie w przecenowo-zakupowym
szale, przypadkiem napatoczyłem się na otoczony demstosami i cifami regał z
winem. Pomyślałem, że skoro Niemcy, to pewnie będzie jakiś Riesling, ale takiej
petardy ofertowej spodziewać się nie miałem prawa. W moje ręce trafiła bowiem
kapitalna butelka od Georga Sibena Erbena z Palatynatu, winnicy, która była
członkiem założycielem VDP i słynie z robienia świetnych biodynamicznych
rieslingów. Wino kosztowało niecałe osiemnaście złotych! Po konsumpcji
stwierdzam z całą mocą, że to najlepsza butelka do dwudziestu złotych którą
kiedykolwiek udało mi się upolować. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;">Wino pachnie bardzo intensywnie. Na pierwszym planie
dojrzała limonka i zielone jabłka, sowicie podlane naftą. W tle pojawia się zaś
bardzo intrygujący aromat mineralny, najbardziej przywodzący na myśl mokre
morskie skałki i zapach wydzielany przy krzesaniu krzemieni. Smak równie
wspaniały i wielowątkowy, miodowa nutka idzie pod rękę z bardzo wyrazistą
kwasowością i tak sobie w harmonii trwają długie i arcyprzyjemne chwile. <o:p></o:p></span></div>
<br />
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;">Ta butelka zrobiła ze mną to co nie Niemcy zrobili z
Brazylią wczoraj wieczorem – nie na darmo ma siben w nazwieJ Uprzedzając pytania, w
Poznań City Center brałem ostatnią a nie wiem, czy to nie jedyny Rossmann z
winami w naszym mieście. Ja jednak będę polował na kolejną dostawę i ostrzegam,
wykupię wszystkie, które znajdę.</span><o:p></o:p></div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/01646942115856422993noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-3306389567691530585.post-50343375129144403692014-06-01T18:12:00.000+02:002014-06-01T18:12:19.723+02:00Żabka na lato, nowy król polowania! <div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiGiF5Aqv7kQaUFz0x4gBSmf8tpZUV_PEPnt4UaAH-0uUoD6LG4TqphPqETABCR44vM9iPOE79kqaAp9R9WORXBqbi8Fx7wgH44-bRqKw0lTaa8k6OIgPKaNzHu_y_tMw1cE7R20BNUBWA/s1600/WP_20140601_001.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiGiF5Aqv7kQaUFz0x4gBSmf8tpZUV_PEPnt4UaAH-0uUoD6LG4TqphPqETABCR44vM9iPOE79kqaAp9R9WORXBqbi8Fx7wgH44-bRqKw0lTaa8k6OIgPKaNzHu_y_tMw1cE7R20BNUBWA/s1600/WP_20140601_001.jpg" height="320" width="231" /></a></div>
<h3>
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><br /></span></h3>
<h3>
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;">South Bank Sauvignon Blanc,<br />Marlborough 2013</span></h3>
<h4>
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;">Kupione w Żabce za 29 złotych, Żabka znowu mistrz.</span></h4>
<div>
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><br /></span></div>
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;">W zeszłym roku Żabka mocno zaznaczyła swoją rynkową obecność wprowadzając na rynek <a href="http://winettoo.blogspot.com/2013/06/absolutny-hit-z-zabki-vinho-verde.html">Murahlas de Moncao,</a> słynne Vinho Verde na bazie Alvarinho, zapewniając mi tym samym wiele miłych orzeźwień w letnie upały. Tegorocznego króla letniego polowania obwołano kilka tygodni temu, koronując Biedronkę i jej <a href="http://winettoo.blogspot.com/2014/05/biedronkowy-sommelier-poleca-greyrock.html">Greyrock Sauvignon </a>Blanc z Nowej Zelandii. Dotychczas tak dobrego SB, z jego nowej ojczyzny, na rynku, w tej cenie jeszcze nie było. Ale należałoby się zastanowić, czy koronacja nie była aby zbyt wczesna. Żabka postanowiła się bowiem mocno odgryźć, wprowadzając do oferty również nowozelandzkie Sauvignon Blanc, ale z lepszej apelacji,czyli kultowego Marlborough. Cena? 29 złotych. Do tego nowa, letnia oferta obejmuje, proste i tanie Vinho Verde, białe, ciekawie wyglądające Węgry za 17 złotych i zeszłoroczny hit czyli wspomniane już Muralhas. Rożne przedziały cenowe, różne stylistyki, biel na każdą kieszeń i każdy gust. Pełen szacunek.</span><div>
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><br /></span></div>
<div>
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;">Samo wino jest świetne. Porównując je z tym z Biedronki, mniej jest nut trawiastych i ziołowych, a więcej egzotycznych, pod postacią marakui i zielonego melona. Nad wszystkim króluje jednak bardzo zdecydowany zielony agrest, podbity czystą nutą cytrusową. W nosie - orgia zapachów, w ustach - krystaliczna, niczym górski strumyk, kwasowość, rześka owocowość, długość i zachwycająca intensywność. Do Żabek marsz!</span></div>
<div>
<br /></div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/01646942115856422993noreply@blogger.com1