niedziela, 4 stycznia 2015

Czterdziesty piąty równoleżnik. Parallele 45, Paul Jaboulet Aine.

Parallele 45

Domaines Paul Jaboulet Aine


Kupiłem za 22 złote w urodzinowej promocji Centrum Wina, żałuję, że tylko jedno.


"Niebiosa będą się piec przy czterdziestu pięciu stopniach,
Ogień zbliża się do wielkiego nowego miasta,
Ogromny płomień wzbije się w górę,
Kiedy chcą otrzymać dowód od Normanów"

Gdybym był człowiekiem przesądnym, to wylałbym to całe Paralelle 45 w diabły. Nie jest to bowiem dobry równoleżnik. Wszyscy studiujący Nostradamusa, znają powyższy czterowiersz i święcie wierzą, że atak na WTC jest właśnie wypełnieniem jego przepowiedni. Pal licho, że szerokość ta biegnie blisko Nowego Jorku, dzieli też na pół Krym, kreśli linię między Belgradem i Vukovarem, przebiega przez Wyspy Kurylskie, co daje nam łącznie całkiem sporą liczbę konfliktów. No i leży na nim jeszcze Władywostok. Niby konfliktów i zamachów żadnych tam nie było, ale będąc pacholęciem,  zawsze myślałem z niekłamanym współczuciem o wszystkich urodzonych we Władywostoku - mieście na końcu świata. Gdyby nie trzy wspaniałe krainy, Piemont, Północny Rodan i Bordeaux , można by uznać czterdziesty piąty równoleżnik za pechowca. Na szczęście wielu popaprańców takich jak ja, dało by się  pokroić za każdą z nich z osobna. Geologia jednak była więc sprawiedliwa.

Wino, któremu poświęciłem tę notkę nazywa się literalnie czterdziesty piąty równoleżnik -  45 Parallele i zostało zrobione przez Domaines Paul Jaboulet Aine, dużego wytwórcę, produkującego swe wina wzdłuż całego Rodanu, od Cote Rotie, aż po Châteauneuf-du-Pape. Niedaleko od winnicy, w którym powstało wino, w miasteczku Pont de l’Isère  znajduje się pomnik, na którym wyryto napis -  “Ici commence le midi” – „Tu zaczyna się Południe.” I może właśnie w tym granicznym położeniu leży tajemnica doskonałości win tego regionu? W specyficznej mieszance południowego temperamentu i północnej porządności i pracowitości? W wyjątkowej mieszance południowego słońca, odpowiadającego za głębię i moc owoców i północnych chłodów dających kwasowość, elegancję i mineralność? Jest jeszcze jeden bohater tej układanki, który włada północnym Rodanem niczym Starkowie swym Winterfell  i jest nim Syrah. W Parallele jest go tylko 40%, resztę stanowi Grenache – typowy luzak z południa, ale to właśnie Syrah nadaje ton tej mieszance. Nie ma co ukrywać, że wino to jest zaledwie liźnięciem namiastki wspaniałości regionu, ale i tak jest świetne. Balans między wytrawną owocowością oraz nutami ziemistymi i akcentami przypraw jest po prostu trafiony w punkt, kwasowość i taniny również – prawdziwie kapitalna butelka.

Ach Syrah.. coś czuję, że 2015 upłynie mi pod znakiem tego właśnie szczepu.

PS. Etykieta zastępcza. Butelka padła ofiarą przedświątecznych porządków. 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz