Barão de Vilar
DAODOC 2010
Touriga Nacional, Tinta Roriz
Mielżyński, 32 złote, bardzo polecam.
W dniu, w którym Magazyn Wino wręczał swoje Grand Prix, kilka godzin przed uroczystością wziąłem do ręki tę butelkę. Kupiłem i trafiła na półkę. Na obiad był kurczak i wymagał czegoś w lżejszych rejestrach. Dziś, gdy kurz po gali już opadł, otworzyłem medalistę w spokoju i przez kilka godzin rozkładałem go na czynniki pierwsze. NIGDY nie powiedziałbym, że to wino kosztuje trzydzieści złotych. Powinno startować w zupełnie innych kategoriach wagowych i cenowych. Pierwsze nuty - wędzony susz owocowy i czekolada. Postanowiłem przelać do karafki. Po chwili pojawiły się kolejne akcenty, czerwone i leśne owoce, bardzo dużo wanilii i eukaliptus (aż kręci w nosie). W ustach mocno owocowe i mocno beczkowe. Pojawia się smak wiśni w czekoladzie. Wino rozbudowane, harmonijne i pięknie ewoluujące w kieliszku
Poważny to zawodnik. Zaskoczył mnie wielością współbrzmiących smaków i aromatów i tym jak zmieniał się w kieliszku wraz z upływem czasu. Jedyne co mógłbym mu zarzucić, to ta intensywna wanilia. Z czasem stała się odrobinę męcząca. Niemniej, złoto zasłużone a relacja ceny do jakości kapitalna. Warto zrobić zapasy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz