poniedziałek, 23 lutego 2015

Terrai OVG - Old Vine Garnacha. Świetna Cariñena z Vininovy.

Terrai OVG 13

DO  Cariñena

Kupiłem w Vininovie, cena 25 złotych i bardzo warto!


Moja żona, (którą jeżeli czyta ten wpis, zapewniam o dozgonnej miłości!) ma temperament paliwa rakietowego. Stąd małżeńskie różnice zdań mają u nas charakter szybkich eksplozji i wyjątkowo wysoką temperaturę spalania. Kiedyś, w wyniku odpalenia rakiety, zostałem wystawiony za drzwi z wózkiem i przykazem, żebym poszedł z nim gdzieś.. daleko. Czas jakiś po moim bohaterskim trzaśnięciu drzwiami małżonka postanowiła gdzieś pojechać samochodem. Dwa kwadranse później, koło wózka z dziecięciem zatrzymał się nasz samochód, żona podała mi bez słowa klucze do domu i odjechała. Dopiero wieczorem, gdy stosunki uległy normalizacji (wybuchy paliwa rakietowego mają tę zaletę, że są bardzo intensywne, ale krótkie) obu spracowało nam, że ja, na autopilocie, bezwiednie pojechałem tam gdzie zawsze, a żona nie miała cienia wątpliwości gdzie mnie znajdzie. Jak to ujęła, wiedziała, że będę w kółko jeździł wózkiem wzdłuż witryny Mielżyńskiego, zaglądając smętnie przez szyby i wzbudzając tym samym lekki niepokój obsługi i biesiadujących. Cóż... Było to kilka miesięcy po otwarciu i faktycznie pielgrzymowałem tam z dużą regularnością. Efekt jest jednak taki, że dziś znam topografię sklepu i  rozkład etykiet, niemal tak samo dobrze jak zna je personel, piłem też niemal wszystkie butelki w moim zasięgu cenowym. Kiedy więc nastał PIĄTUNIO– stanąłem przed niemałym dylematem. Skoro to, co dobre w węgierskim Lidlu już próbowałem, portugalskie wycieczki Biedronki poddaję bez walki, a u Mielżyńskiego mam ciągłe deja vu…. to gdzie mam kupić sobie wino na uświetnienie tego  cudownego dnia? Po długich analizach, wewnętrznych bojach, ostatecznie padło na Vininovę, w której wieki temu stawiałem swe pierwsze, jakże nieśmiałe, kroki w winiarski świat, prosząc sprzedawcę o jakieś „takie mniej kwaśne”. 

Od czasu mojej ostatniej wizyty – etapu dominacji Nowego Świata, dość masowej Hiszpanii i Włoch, oraz drogiej Francji, wiele się w ofercie Vininovy pozmieniało. Na półkach pojawiło się sporo nowych, rozsądnie wycenianych pozycji. Mój wybór padł na TERRAI OVG 13, które jest klasyczną hiszpańską mieszanką Garnachy i Tempranillo, w której pierwsze skrzypce grać ma właśnie, pochodząca ze starych krzewów, Garnacha. Wino jest nowoczesne, świetnie opakowane i dostarcza sporo radości z picia. W nosie wyraźnie czuć czerwone owoce, maliny, wiśnie z pestką, między nimi delikatnie rysuje się wanilia, a całość osnuta jest intrygującymi nutami dymnymi. Usta soczyste i mięsiste, ze zdecydowaną kwasowością, zakończone fajną czekoladą i przyprawami. Wino bardzo dobre, szczerze je polecam, a cena nader atrakcyjna! 

Oj, ciężkie jest życie winomana, co ja zrobię w kolejny piątek?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz