czwartek, 10 stycznia 2013

Chianti, płazy, Dante i towarzysz Winnicki

Chianti Colli Fiorentini

DOCG

Haziena Uggiano, Florencja, Włochy


 

Kupiłem w Żabce za 24 złote… pocałuj Żabkę w łapkę!


 

Ty, który wchodzisz, żegnaj się z nadzieją…  Takie myśli towarzyszyć muszą każdemu entuzjaście wina wysłanego do Żabki po brakującą w domu mąkę czy mleko. Chyba, że jest to winoman masochista, który przyszedł po kilka butelek mołdawskiego Kagora.  Żabka postanowiła to zmienić i od kilku dni ajenci z nabożną czcią upychają między tanim Chile i wiśniówkami babuni Chteauneufy, Brunello i Chablisy. Mnie w oko i w rękę wpadło Chianti DOCG Colli Fiornetini.  Jeżeli jakość nowych butelek Płaza (skoro Biedronkę nazywamy Owadem…) jest taka jak tego Chianti, będę zachwycony. To wino jest bardzo dobre.  Pachnie dojrzałymi, czerwonymi owocami z nutą kwiatów, na języku dodaje od siebie bardzo ładny balans między owocem i kwasowością i wyraźne, ziemiste akcenty. Czuć beczkę, ale to wino jest jej wanilią ledwie muśnięte. Ma odpowiednią koncentrację ale pozostaje lekkie i żwawe, bardzo przyjemne w piciu, czemu sprzyja też niski poziom alkoholu. Polecam i mam nadzieję, że będzie w stałej ofercie.

Dla zainteresowanych historią tego wina, jest produkowane pod Florencją przez Aziendę Uggiano, której właścicielem i głównym enologiem jest Giuseppe Losapio, absolwent enologii uniwersytetu we Francji, mający 35 lat doświadczenia w produkowaniu win włoskich. Głównym konikiem Pana Losapio jest obniżanie poziomu alkoholu win w celu uwydatnienia owocowego bukietu Sangiovese. Ta konkretna butelka ma na etykiecie obraz przedstawiający Dante Alighieriego. Wzięło się to stąd, że wino to wygrało konkurs ogłoszony przez merostwo Florencji  na oficjalne wino upamiętniające otwarcie muzeum Dantego.

A teraz wino to stoi na półkach w Żabce, na każdym polskim rogu… Od dziś, cytując klasyka, towarzysza Jana Winnickiego, który przy dwudziestym stopniu zasilania zaprosił wszystkich na mecz:  „Żaba, mamy gości… Cieszysz się?”

 

 

3 komentarze:

  1. Moim zdaniem to wino nawet nie jest przeciętne. Jest wodniste i umarło dawno temu. Brak mu kwasowości, owocu i charakteru, czego można by spodziewać się po chianti. Absolutnie nieakceptowalne.

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuję za opinię, z którą się... nie zgadzam. Dla mnie to wino jest dobre, wypiłem kilka butelek i wszystkie reprezentowały zbliżoną jakość. To nie jest Chianti wybitne, ale nazwanie go absolutnie nieakceptowalnym jest krzywdzące. Widzę, że jest Pan importerem i sprzedaje Pan wina włoskie. Z jednej strony traktuje to jako przesłankę do uznania Pańskich kompetencji, z drugiej jako fakt mogący mieć wpływ na Pański obiektywizm:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Sugerowanie, że jestem nieobiektywny, bo sprzedaję wino jest krzywdzące, nie zna mnie Pan. Nie zasugerowałem, że jakiś dyskont Panu płaci, aby pisał pan dobrze o winie, które uważam za bardzo słabe, ma Pan prawo do opinii, tak jak ja mam prawo do swojej. Fakt, iż sprzedaje wino nie ma nic do rzeczy. Staram się nie polecać win, które sprzedaję, tam gdzie wina oceniam. Ponadto chyba Pan zauważył, że nie mam w ofercie win z tej akurat apelacji. Chyba nie uważa Pan, że nie wypowiem się krytycznie o winie tylko dlatego, że jestem osobą z branży? Wino uważam za absolutnie słabe i nie ma tu znaczenia fakt, gdzie zostało zakupione. Brak mu kwasowości i owocu, jest stęchłe i pachnie dyktą. Jest chemiczne, dla mnie nieakceptowalne.

    OdpowiedzUsuń