czwartek, 4 kwietnia 2013

Hauts de Janeil – porzeczki z Cotes du Roussillon.


Mas Janeil – Les Hauts de Janeil, Francois Lurton,

Syrah & Grenache, Vin du Pays d’OC 2011.

Kupiłem w Auchan za 23 złote.  Świetne.


Niektóre etykiety mówią do mnie bardziej niż inne. Ta do mnie wręcz krzyczała. Ktoś włożył tu trochę pracy w koncept, układ graficzny, czcionkę sprawiając, że spośród setek lub nawet tysięcy butelek wyłożonych na półkach supermarketu, do ręki wziąłem właśnie tę. Wino zrobiono z kupażu Syrah i Grenache, sygnowano czyimś imieniem i nazwiskiem a owoce zebrano w Maury, niewielkiej gminie w Pirenejach Wschodnich, na terenie apelacji Cotes du Roussillon Villages. Jak na dwadzieścia trzy złote – to bardzo dużo.  Ta butelka miała być dobrym kompanem do pracy przy wypieku pasztetów, sprawiła jednak, że z pieczenia pamiętam niewiele – cała uwaga skupiona była na tym winie. Jest kapitalne. Składa się z jednej strony z soczystego, krzepkiego owocu czarnej porzeczki, z drugiej z całej palety nut czekoladowych, ziemistych i pieprznych.  Nie ma co ukrywać proweniencji tego wina – to górski prostak, z ogorzałą od słońca i wiatru facjatą.  Za to uśmiech ma od ucha do ucha i jest to uśmiech bardzo zaraźliwy. Bardzo polecam.  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz