czwartek, 9 maja 2013

Niechciany, niekochana.. Malkerida Bobal.


 
 

La Malkerida Bobal

Kupiłem w Vinola (SPOT). Warte każdej z 39 zapłaconych złotówek.

 
Przytargałem tę butelkę do domu pełen dobrych przeczuć. Był jeden z pierwszych kwietniowych, prawdziwie ciepłych dni. Nadejścia wiosny nie zwiastowały żadne tam jaskółki, a stada kuso odzianych dziewczyn, prężących swoje wdzięki w promieniach grzejącego słońca. Bardzo ładna pani zza lady sklepowej nieśmiało zasugerował La Malkeridę, a tajemnicza i intrygująca dziewczęca twarz uśmiechająca się do mnie z etykiety ostatecznie przeważyła szalę zakupu.
Bobal jest drugim najczęściej uprawianym szczepem Hiszpanii, ale bardzo rzadko spotkać go można solo. Grona o kształcie głowy byka (z łaciny – bovale) dają wina mocne, szorstkie, przeładowane taniną i alkoholem, najczęściej określane jako rustykalne, co trudno uznać w dzisiejszych czasach za komplement. Stąd nazwa. „La malkerida” oznacza tyle co „niekochana dziewczyna” – taki też jest Bobal - nieceniony, pomijany, niedarzony uczuciem, wtłoczony w hektolitry anonimowych tanich hiszpańskich win stołowych…
Bruno Marciano – jeden z najbardziej znanych sommelierów Hiszpanii urodził się w kolebce Bobala, regionie Utiel-Requelna. Po odniesieniu światowych sukcesów kupił kilka hektarów starych krzewów, zaprosił do współpracy Davida Sampedro Gila z Rioji i zaczął pracę nad Malkeridą. Wino z założenia miało być nowym rozdaniem kanciastego szczepu, miało skutecznie konkurować z winami Nowego Świata i zdobywać podniebienia konsumentów Europy, z naciskiem na Wielką Brytanię. Uprawy oparli o reguły minimalnego interwencjonizmu, częściowo decydując się na biodynamikę oraz fermentację w betonowych kadziach.
Co dostałem po nalaniu wina do kieliszka zanim jeszcze wygooglałem te wszystkie ciekawostki? La Malkerida jest winem intrygującym i powabnym, trochę jak twarz dziewczyny z etykiety. Jest antytezą rustykalności. W nosie ujmuje bogactwem owoców – malin, truskawek i wiśni. W ustach soczyste, słodkawe, z nutką przypraw i odrobiną czegoś, co jeden z recenzentów w internecie nazwał syropem na kaszel. Szedłbym w kierunku Tussipectu :) Wibruje życiem i daje autentyczną radość picia. Mocna rekomendacja!
 
 
 

1 komentarz:

  1. mała poprawka tylko - Bobal to trzeci szczep Hiszpanii, w tej kolejności:

    1. garnacha
    2. tempranillo
    3. bobal

    OdpowiedzUsuń