Muralhas de Moncao 2012
Vinho Verde, Alvarinho, Trajadura
Kupiłem w Żabce za 22 złote. Żabka mistrz!
Chwilowo w winnej blogosferze trwają wyścigi na to kto
szybciej zdegustuje biedronkowe butelki i kto pierwszy zamieści grafiki z
przewodnikiem po rafach i perłach najnowszej oferty. Dla porządku proszę zakonotować – o wspaniałym
żabkowym odkryciu pierwszy doniósł Wam Winettoo;)
Takie przygody to ja lubię. Strasznie chodziły za mną dziś
lody sorbetowe, toteż wieczorem wyszedłem do pobliskiej Żabki. Zamiast jednak zanurkować w zamrażarce, jak
zahipnotyzowany podbiegłem do półki z winami. A tam w najlepsze stała sobie,
wyłożona przez obsługę godzinę wcześniej, butelka VINHO VERDE MURALHAS DE
MONCAO. Z niedowierzaniem kazałem Pani za ladą sprawdzić cenę – 22 złote!
W nosie wspaniała orgia owoców – melon, mango, morele, brzoskwinie. W
ustach idealny balans słodyczy, rześkości, kwasowości, pestkowej goryczki. W tym winie
wszystkiego jest w sam raz i w ten ciepły letni wieczór, kolejne kieliszki spożywane
na tarasie wprowadziły mnie w moje polskie saudade… i radość i spokój i tęsknota
za letnią podróżą w nieznane..
Tyle się pisze ofercie Biedronki, a tu Żabka - hop i skasowała
te dywagacje jednym celnym podbródkowym prostym. Nie w głowie mi te wszystkie
mnie lub bardziej pijalne biedronkowe wynalazki skoro za dwie dyszki z
kawałkiem mogę sobie na rogu kupić kawał Portugalii!
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńwłaśnie pije to wino i jest przepyszne :))
OdpowiedzUsuńhttps://www.youtube.com/watch?v=_7LJFpArt8A&list=HL1371382648
OdpowiedzUsuńw tym wypadku trudno się nie zgodzić, to wino jest dobre. Prawdziwe vinho verde.
OdpowiedzUsuńJest chyba pewna różnica między posiadaniem w ofercie kilku pijalnych win, a posiadaniem jednego dobrego, w dodatku bardzo specyficznego (VV nie jest winem na każdą okazję i do picia kilka razy w tygodniu).
OdpowiedzUsuń