Czwartkowy wieczór cechowało ciężkie, burzowe i gorącą
powietrze. Skoro jeden z prezentowanych regionów – Jumilla, słynie z gorącego
klimatu, poznańska pogoda najwyraźniej postanowiła się dostosować do degustacji
win z tej apelacji. A próbowałem ich podczas kolacji Klubu Domu Wina
zatytułowanej „Nowa i stara Hiszpania” Jaki był jej bilans? Trzy wina
znakomite, dwa bardzo dobre i jedno średnio udane – czyli bardzo dobry. Ale po kolei…
Cava Mata Brut Reserva 2009
Macabeu 39% Xarel-lo 23% Parellada 38%
Agusti Torello Mata
Pierwsza w kieliszkach musowała rasowa cava o świeżym owocowym
sznycie. W jej nosie dominowały słodkie jabłka, w tle pojawiły się rodzynki i
ziołowe niuanse. W ustach wino było soczyste, rześkie, z dobrym balansem między
kwasowością i słodyczą. Zadziałało jak odświerzająca bryza.
Cava
Reserva Barrica 2008
Macabeu
100%
Agusti
Torello Mata
Druga na stół trafiła Reserva Barrica, cava ładnie
wyokrąglona beczką, zyskująca dzięki niej piękne aromaty słodkich bułeczek i
odrobinę zaskakującego suszu owocowego. W ustach wino było kremowe, maślane, z
nutami piekarniczymi i drewnianymi. Serwowano ją z przystawką z oliwek i
marynowanej papryki i było to udane połączenie.
Viognier
Casa de
la Ermita 2011
Na stole pojawiła się druga przystawka, melon, serrano i
manchego, a mu przenieśliśmy się z Katalonii do palonej słońcem Jumilli. Serwowany
Viognier zachwycał w nosie intensywnością owoców egzotycznych, melona, gruszki
i rodzynek. Smak jednak odrobinę rozczarował – wino było dość tłustawe i
oleiste, wchodzące w nuty wina półwytrawnego i choć bardzo podobało się przy
stole – jest idealnie skrojone na potrzeby polskiego konsumenta - mi brakowało
w nim kwasowości, rześkości i życia.
Roble
Monastrell
Petit Verdot
Casa de
la Ermita 2011
Typowe Roble, ale takie z właściwą proporcją między
owocowością a młodym dębem. Wyrazisty czerwony owoc jest w winie zasługą Monstrell,
Petit Verdot dodaje winu struktury i tanin. W odbiorze, wino było krzepkie, mocno
zbudowane z wysokim poziomem alkoholu, który został jednak świetnie wtopiony i
zupełnie nie przeszkadzał. Finisz był zaskakująco długi, zbudowany na nutach
wanilii, cacao i pieprzu. Nieźle komponowało się z cukinią i
chorizo w paprykowym sosie.
Petit
Verdot
Casa de
la Ermita 2007
Kapitalne wino ze szczepu, którego w Hiszpanii zupełnie
bym się nie spodziewał. W nosie wyraźne aromaty pudełka po cygrarach, owoców
leśnych, gaszonego ogniska, skóry i ściółki leśnej. W ustach kapitalnie soczyste,
z wyraźnym owocem, kwasowością i świetnie zbalansowanymi nutami odbeczkowymi. Ma swój ciężar gatunkowy, jest dotknięte
szlachetną patyną, ale nadal zachwyca wigorem. Podano je z wieprzowiną duszoną
z fasolą, ale tym razem wolałem się skoncentrować na kieliszku niż talerzu.
Cava
Mata Rosat
Trepat
Augusti
Torello Mata
Jedyne niezbyt udane wino wieczoru. Dla mnie problemem
były wyraźne nuty jabłkowe, które z różem nie do końca idą dla mnie w parze.
Doznania smakowe nadto rozjeżdżały mi się z pozostałymi zmysłami i sytuacji nie
uratował nawet smaczny deser na bazie truskawek.
Podsumowując, spędziłem bardzo przyjemny wieczór.
Atmosfera była kolacyjna, ale na tyle swobodna, żeby nie krępować gości, bardzo
ciekawe były też komentarze reprezentanta Casa de la Ermita, Pana Sergio
Pereletegui, który posługując się ciekawą mieszanką angielskiego i hiszpańskiego,
z dużym zaangażowaniem opowiadał nam o specyfice regionu, poszczególnych
winnicach, procesie produkcji i własnym odbiorze prezentowanych butelek.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz