wtorek, 18 czerwca 2013

Nowa i stara Hiszpania - Klub Domu Wina, relacja.





Czwartkowy wieczór cechowało ciężkie, burzowe i gorącą powietrze. Skoro jeden z prezentowanych regionów – Jumilla, słynie z gorącego klimatu, poznańska pogoda najwyraźniej postanowiła się dostosować do degustacji win z tej apelacji. A próbowałem ich podczas kolacji Klubu Domu Wina zatytułowanej „Nowa i stara Hiszpania” Jaki był jej bilans? Trzy wina znakomite, dwa bardzo dobre i jedno średnio udane – czyli bardzo dobry. Ale po kolei…

 

Cava Mata Brut Reserva 2009

 

Macabeu 39% Xarel-lo 23% Parellada 38%

Agusti Torello Mata

 
 
Pierwsza w kieliszkach musowała rasowa cava o świeżym owocowym sznycie. W jej nosie dominowały słodkie jabłka, w tle pojawiły się rodzynki i ziołowe niuanse. W ustach wino było soczyste, rześkie, z dobrym balansem między kwasowością i słodyczą. Zadziałało jak odświerzająca bryza.


Cava Reserva Barrica 2008

Macabeu 100%

Agusti Torello Mata


 
Druga na stół trafiła Reserva Barrica, cava ładnie wyokrąglona beczką, zyskująca dzięki niej piękne aromaty słodkich bułeczek i odrobinę zaskakującego suszu owocowego. W ustach wino było kremowe, maślane, z nutami piekarniczymi i drewnianymi. Serwowano ją z przystawką z oliwek i marynowanej papryki i było to udane połączenie.

 



Viognier

Casa de la Ermita 2011


 
Na stole pojawiła się druga przystawka, melon, serrano i manchego, a mu przenieśliśmy się z Katalonii do palonej słońcem Jumilli. Serwowany Viognier zachwycał w nosie intensywnością owoców egzotycznych, melona, gruszki i rodzynek. Smak jednak odrobinę rozczarował – wino było dość tłustawe i oleiste, wchodzące w nuty wina półwytrawnego i choć bardzo podobało się przy stole – jest idealnie skrojone na potrzeby polskiego konsumenta - mi brakowało w nim kwasowości, rześkości i życia.

 

Roble

Monastrell Petit Verdot

Casa de la Ermita 2011


 

Typowe Roble, ale takie z właściwą proporcją między owocowością a młodym dębem. Wyrazisty czerwony owoc jest w winie zasługą Monstrell, Petit Verdot dodaje winu struktury i tanin. W odbiorze, wino było krzepkie, mocno zbudowane z wysokim poziomem alkoholu, który został jednak świetnie wtopiony i zupełnie nie przeszkadzał. Finisz był zaskakująco długi, zbudowany na nutach wanilii, cacao i pieprzu. Nieźle komponowało się z cukinią i chorizo w paprykowym sosie.

 

Petit Verdot

Casa de la Ermita 2007


 

Kapitalne wino ze szczepu, którego w Hiszpanii zupełnie bym się nie spodziewał. W nosie wyraźne aromaty pudełka po cygrarach, owoców leśnych, gaszonego ogniska, skóry i ściółki leśnej. W ustach kapitalnie soczyste, z wyraźnym owocem, kwasowością i świetnie zbalansowanymi nutami odbeczkowymi.  Ma swój ciężar gatunkowy, jest dotknięte szlachetną patyną, ale nadal zachwyca wigorem. Podano je z wieprzowiną duszoną z fasolą, ale tym razem wolałem się skoncentrować na kieliszku niż talerzu.
 

Cava Mata Rosat

Trepat

Augusti Torello Mata



Jedyne niezbyt udane wino wieczoru. Dla mnie problemem były wyraźne nuty jabłkowe, które z różem nie do końca idą dla mnie w parze. Doznania smakowe nadto rozjeżdżały mi się z pozostałymi zmysłami i sytuacji nie uratował nawet smaczny deser na bazie truskawek.
 



 
Podsumowując, spędziłem bardzo przyjemny wieczór. Atmosfera była kolacyjna, ale na tyle swobodna, żeby nie krępować gości, bardzo ciekawe były też komentarze reprezentanta Casa de la Ermita, Pana Sergio Pereletegui, który posługując się ciekawą mieszanką angielskiego i hiszpańskiego, z dużym zaangażowaniem opowiadał nam o specyfice regionu, poszczególnych winnicach, procesie produkcji i własnym odbiorze prezentowanych butelek.



 
Degustowałem na zaproszenie Pani Marty Kaszyńskiej z poznańskiego Domu Wina.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz