Chateau Los BoldosCuvee Tradition Carmenere 2012
Kupione w Biedronce za 16,99 - ... bo dobre wino nie musi być drogie...
Twórczość winiarni Los Boldos jest mi dość dobrze znana,
większość tańszych pozycji z ich portfolio próbowałem w winebarze
Mielżyńskiego. Entuzjazmu nie budziły, głównie ze względu na dość mocne
naznaczenie beczką. Moim zdaniem, w tym przedziale cenowym, można tam znaleźć
dużo ciekawszych butelek. Z winami z Nowego Świata jestem ogólnie na bakier, z tych samych zresztą względów - w tamtejszych winach do picia na co dzień,
dominują nuda, przewidywalność treści, a na półkach zbyt wiele jest atrakcyjniejszych
alternatyw za porównywalne pieniądze. Ale akurat Los Boldos Cabernet Sauvignon
polubiłem. Kupowałem je celem resetu
kubków smakowych. Po serii słodkich, owocowych wojaży, łyk tego oszczędnego, nieco drewnianego
Caberneta przywracał mi smakową równowagę. Cab musiał się nieźle sprzedawać, bo
Biedronka zdecydowała się wprowadzić do oferty Carmenere i Sauvignon Blanc,
które w biedronkowym mailingu i na wielkich plakatach poleca Tomasz Kolecki
Majewicz. Ja próbowałem Carmenere i
szczerze przyznaję, że to wino zaskoczyło mnie siłą owocowości. W nosie jest bardzo intensywne, z wyraźnie wyczuwalnymi
wiśniami i jeżynami. W ustach odznacza się solidną budową, owoce grają pierwsze
skrzypce, gdzieś na dalszym planie pojawiają się nikłe nuty czekolady i pieprzu.
Kwasowości niewiele, za to wysoki
alkohol nie wystawał i nie przeszkadzał. Wino dobre, warte swojej ceny, ale dość
jednowymiarowe. Jednocześnie zaznaczam, że notka ta
jest subiektywną opinią prowincjonalnego blogera ze ściany zachodniej, który wyraża nadzieję, że notka nie będzie przedmiotem darcia łacha przez Naczelnika i który codziennie przeklina, że nie urodził się w centralnej Polsce;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz