środa, 1 października 2014

Cicho, cicho! Solaris 2013, Winnica Turnau.



Solaris 2013

Winnica Turnau

Podarowane nam przez producenta. Świetna, polska butelka!


Wszyscy pracownicy naszej firmy znają moją "słabość" do twórczości Grzegorza Turnaua. Gdy tylko w radio rozlega się jedna z jego piosenek, wszyscy rzucają się do pogłaśniania i wołają z zadowoleniem – Kierownik! Leci „Cicho, cicho” Niestety, nic nie poradzę na to, że piosenka aktorska oraz poezja śpiewana wywołują u mnie ogólny świąd, rogowacenie naskórka, refluks i zespół nerwowych nóg. Zwłaszcza, jeżeli rymy w piosence nawiązują do najwspanialszych częstochowskich klasyków, głosząc, że cichosza Miłosza, zima Tuwima, koc noc i ściany dywany. Jest jednak taki wycinek twórczości Pana Grzegorza, który wzbudził wczoraj mój zachwyt. Niewielu z Was pewnie wie, że bierze on udział w rodzinnym projekcie Winnicy Turnau.

Winnica mieści się niedaleko Szczecina  i składa się z 17 hektarów obsadzonych szczepami Solaris, Johanniter oraz Rondo i Regent. Win, które mają trafić do sprzedaży dopiero w przyszłym roku, spróbowałem podczas naszych comiesięcznych spotkań winiarskich. Gospodarzem wczorajszej edycji był Kuba Sęczkowski z Zakorkowanych i to on zorganizował dla nas degustowane butelki. Otrzymał je od zaangażowanego w projekt enologa, Tomasza Kasickiego, podczas Targów Smaki Regionów. 

O Solarisie 2013 nie wypadało mi napisać inaczej niż rymem częstochowskim (można mruczeć na melodię „Na Brackiej pada deszcz”)

W czaszy mego kielicha
Moc się fruktów rozpycha
To Solaris z Baniewic Turnaów
Nos ma nowozelandzki
Czysty i elegancki
I daleki od polskiego banału

Tropikalnym owocom,
Gruszka kłania się z mocą
A brzoskwinia wygodnie się mości
Trawa, agrest i zioła
Łąka strojna, wesoła
Co zapachem tak mami swych gości

Ten Solaris naprawdę świetny jest
Wciąż zachwyca swym nosem, chociaż targnie twym trzosem
I choć w ustach pustka szybko zjawi się
Pije się wyśmienicie, radośniejsze jest życie
W Solarisie słońce kryje się.


Po raz kolejny całkowicie zaskoczyło mnie polskie wino. Pachnie kapitalnie, choć jak zauważyłem w refrenie, z przyczyn oczywistych, brakuję mu odrobinę ciała i długości. Warto przyglądać się rozwojowi tej winnicy, widać, że pracują tam ludzie z wizją, pasją i znający się na robocie. Jakościowo butelka niczym nie ustępuje niezłej klasy butelkom z Moraw i naprawdę warto przekonać się o tym samemu!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz