Solaris 2013
Winnica Turnau
Podarowane nam przez producenta. Świetna, polska butelka!
Wszyscy pracownicy naszej firmy znają moją "słabość" do
twórczości Grzegorza Turnaua. Gdy tylko w radio rozlega się jedna z jego
piosenek, wszyscy rzucają się do pogłaśniania i wołają z zadowoleniem –
Kierownik! Leci „Cicho, cicho” Niestety, nic nie poradzę na to, że piosenka
aktorska oraz poezja śpiewana wywołują u mnie ogólny świąd, rogowacenie
naskórka, refluks i zespół nerwowych nóg. Zwłaszcza, jeżeli rymy w piosence
nawiązują do najwspanialszych częstochowskich klasyków, głosząc, że cichosza Miłosza,
zima Tuwima, koc noc i ściany dywany. Jest jednak taki wycinek twórczości Pana
Grzegorza, który wzbudził wczoraj mój zachwyt. Niewielu z Was pewnie wie, że
bierze on udział w rodzinnym projekcie Winnicy Turnau.
Winnica mieści się niedaleko Szczecina i składa się z 17 hektarów obsadzonych
szczepami Solaris, Johanniter oraz Rondo i Regent. Win, które mają trafić do
sprzedaży dopiero w przyszłym roku, spróbowałem podczas naszych comiesięcznych
spotkań winiarskich. Gospodarzem wczorajszej edycji był Kuba Sęczkowski z
Zakorkowanych i to on zorganizował dla nas degustowane butelki. Otrzymał je od zaangażowanego
w projekt enologa, Tomasza Kasickiego, podczas Targów Smaki Regionów.
O Solarisie
2013 nie wypadało mi napisać inaczej niż rymem częstochowskim (można mruczeć
na melodię „Na Brackiej pada deszcz”)
W czaszy mego kielicha
Moc się fruktów rozpycha
To Solaris z Baniewic Turnaów
Nos ma nowozelandzki
Czysty i elegancki
I daleki od polskiego
banału
Tropikalnym owocom,
Gruszka kłania się z mocą
A brzoskwinia wygodnie się
mości
Trawa, agrest i zioła
Łąka strojna, wesoła
Co zapachem tak mami swych
gości
Ten Solaris naprawdę świetny
jest
Wciąż zachwyca swym nosem, chociaż targnie twym trzosem
I choć w ustach pustka
szybko zjawi się
Pije się wyśmienicie,
radośniejsze jest życie
W Solarisie słońce kryje
się.
Po raz kolejny całkowicie
zaskoczyło mnie polskie wino. Pachnie kapitalnie, choć jak zauważyłem w
refrenie, z przyczyn oczywistych, brakuję mu odrobinę ciała i długości. Warto przyglądać się rozwojowi tej
winnicy, widać, że pracują tam ludzie z wizją, pasją i znający się na robocie.
Jakościowo butelka niczym nie ustępuje niezłej klasy butelkom z Moraw i
naprawdę warto przekonać się o tym samemu!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz