Las Falleras
Bobal Tinto 2011
Utiel Requena
Bellota
Tempranillo 2011
Vino de la Tierra Extremadura
Oba kupione w Marks&Spencers za około 15 złotych. Oba polecam.
Kupujecie czasami w Marks & Spencer? Ja też nie.
Szafiarą nie jestem, ale oględnie rzecz ujmując, propozycje modowe tej sieci są
dość dalekie od lansu. A jednak przepastne hale sklepowe M&S, za szpalerami
manekinów ubranych w suknie wyciągnięte z szafy Hiacynty Żakietowej, kryją
przestrzeń do której często pielgrzymują winomaniacy w całej Polsce. M&S
oferuje bowiem dobrą selekcję win z całego świata i są to butelki rozsądnie wyceniane. Angielscy konsumenci są na tyle wyrobieni, że nikt nie
stara im się wciskać grand reservy za dwa funciaki. Tanie butelki oferowane
przez większość sieci handlowych na Wyspach, są z reguły prostymi, młodymi
winami, które są reprezentatywne dla szczepu i dla regionu.
Ja sięgnąłem po dwie butelki. Pierwszą z nich jest Bobal. O
trudnościach jakie generuje ten szczep pisałem już tutaj. W przypadku butelki z
M&S enologiem był całkiem znany Pablo Ossorio, który również przyłożył się do pracy i
uzyskał nowoczesne, hiperowocowe wino, które plasuje się nawet gdzieś na
granicy wina półwytrawnego. W ustach i w nosie dominują dojrzałe, czerwone
owoce zakończone nutami czekoladowymi i ziołowymi. Spora frajda w bardzo dobrej
cenie.
Drugą butelką było czyste Tempranillo. Pierwszym zaskoczeniem
jest bardzo solidna budowa tego wina – jest ciężkie, oleiste i długie. Obok
wiśni i porzeczek pojawiają się nuty słonawe - skórzane i tytoniowe. Ze względu
na koncentrację i ekspresję oceniam je nawet odrobinę wyżej niż Cepa Lebrel, które
dość entuzjastycznie recenzowałem tu.
W M&S ciuchów nie kupują już nawet Brytyjczycy, ale po wina wpaść tam warto.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz